Angelika Gajer: Każda walczy za każdą

Autor: Redakcja Budowlani

Angelika Gajer: Każda walczy za każdą

Agnelika Gajer kilka dni temu skończyła osiemnaście lat, a koleżanki z zespołu hucznie świętowały jej urodziny po meczu. Śpiewając sto lat, podrzucając swoją kapitan na rękach (osiemnaście razy) oraz wspólnie jedząc tort, który był w kształcie piłki do siatkówki. Młoda rozgrywająca, rodem z Bielska-Białej, która prowadzi grę w zespole MLK Budowlanych Łódź i pełni rolę kapitana zespołu. Jaka jest? Jak podchodzi do swojej pasji? Na kogo może liczyć w trudnych momentach? Na te pytania poznają Państwo odpowiedzi w poniższej rozmowie.

Agnelika Gajer kilka dni temu skończyła osiemnaście lat, a koleżanki z zespołu hucznie świętowały jej urodziny po meczu. Śpiewając sto lat, podrzucając swoją kapitan na rękach (osiemnaście razy) oraz wspólnie jedząc tort, który był w kształcie piłki do siatkówki. Młoda rozgrywająca, rodem z Bielska-Białej, która prowadzi grę w zespole MLK Budowlanych Łódź i pełni rolę kapitana zespołu. Jaka jest? Jak podchodzi do swojej pasji? Na kogo może liczyć w trudnych momentach? Na te pytania poznają Państwo odpowiedzi w poniższej rozmowie.

 

Agnieszka Pruszkowska: Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?

Angelika Gajer: Zaczęło się od tego, że wraz z rodzicami jeździliśmy na mecze mojej starszej siostry, która grała jako libero. Teraz również gra, ale bardziej dla siebie, nie zawodowo. Można powiedzieć, że od tego momentu interesuję się tym sportem. Oglądałam mecze w telewizji, mój tata zaczął mnie uczyć podstaw siatkówki. W czwartej klasie szkoły podstawowej uczęszczałam na SKS-y. Później poszłam na swój pierwszy, poważny trening do drużyny z Bielska-Białej. I tak to trwa dalej. Bardzo mi się podoba, to co robię.

Czy to oznacza, że pochodzisz ze sportowej rodziny?

- Moja mama kiedyś biegała. A mój tata uprawiał wiele dyscyplin: koszykówka, siatkówka, hokej, piłka nożna. Lubił bardzo sport. Też mój tata przez pewien czasu uczył chłopców i dziewczyny grać w siatkówkę, piłkę nożną. On po prostu kocha sport.

Macie wspólną, rodzinną pasję.

- Tak. Tata, to nagrywa moje mecze, a później je ogląda całymi dniami i nocami (uśmiech). Następnie ze mną rozmawia i mówi mi, że to czy to mogłabym poprawić. Jest moim doradcą. Mogę liczyć na jego rady. Moje siostry również. Z całej najbliższej rodziny, to może mama najmniej jest obeznana w siatkówce. Ale zawsze stara mi się pomóc i mogę na nią liczyć. Naprawdę mam ogromne wsparcie od mojej rodziny. Mama, tata, siostry, to osoby, które zawsze mi pomogą i jest to dla mnie bardzo cenne. Czasami gdy mam trudniejszy okres, to wiem, że dzięki nim uda mi się przez to przejść.  Dziękuję im za to.

Wiem, że Klaudia Felak i Weronika Mielczarek próbowały swoich sił w pływaniu. Czy Ty również trenowałaś inne dyscypliny?

- W Szkole Podstawowej, w międzyszkolnych zawodach próbowałam jeszcze swoich sił w koszykówce, piłce nożnej.  Ale to nie było tak poważne jak siatkówka.

Czy od zawsze grasz na rozegraniu? Może podobnie jak inne młode zawodniczki przechodziłaś przez różne pozycje na boisku?

- Od pierwszej klasy gimnazjum gram na pozycji rozgrywającej. Zdarzały się też momenty na początku liceum, że grałam na przyjęciu. Jednak wolę rozegranie. Czuję się dobrze w tej roli na boisku, podoba mi się i nie zmieniłabym jej na inną.

Zanim zaczęłaś grać w Łodzi, to długo byłaś w swoim macierzystym zespole z Bielska-Białej. Co przyczyniło się do tej decyzji?

- Mój menager znalazł mi tak szybko nowy klub. Bardzo się cieszę, że przeniosłam się do Łodzi. Jest tu zupełnie inna gra, inne otoczenie, nowe koleżanki w drużynie. Dużo zmian. Jednak odnajduję się tutaj.

Jak się układa współpraca w zespole?

- W naszym zespole jest super. Wszystkie dziewczyny są naprawdę bardzo miłe, wspieramy się wzajemnie. Zawsze staramy się na treningach dopingować siebie, motywować. Jeżeli któraś z nas ma jakiś problem, to może liczyć na każdą dziewczynę z zespołu. Na meczach zawsze staramy się cieszyć. Jesteśmy zżyte. Traktujemy się jak rodzinę. Jesteśmy jak jeden organizm i nie funkcjonujemy bez siebie. Każda walczy za każdą.

A jak ocenisz pracę z trenerem Bartłomiejem Dąbrowskim i Andrzejem Piotrowskim?

- Z trenerami pracuje się bardzo dobrze. Wręcz wspaniale. Moim zdaniem są to idealni trenerzy. Podchodzą do swojej pracy bardzo profesjonalnie. Do każdego treningu są przygotowani, każde zajęcia są ułożone na tip-top. Z naszymi szkoleniowcami możemy też porozmawiać, pośmiać się, powygłupiać. Są dla nas nie tylko trenerami, ale i przyjaciółmi. W swoją pracę wkładają całe serducho. Poświęcają nam swój czas, swój cenny czas, bo przecież każdy ma prawo do życia poza siatkówką. Nie są trenerami, którzy muszą to robić, tylko chcą to robić. Dlatego jesteśmy im za te poświęcenie wdzięczne. Fascynuje ich siatkówka i jest ona ich życiem.

Właśnie. Czy jest jakieś życie poza siatkówką? Co robisz w wolnym czasie?

- Ciężko u mnie z wolnym czasem (uśmiech). Najczęściej dzień wygląda tak, że jest trening, szkoła, potem drugi trening i już mamy wieczór. Wolny czas wykorzystujemy na naukę, odpoczynek. Jeśli jednak udaje się wygospodarować jakiś czas, to lubię sobie pośpiewać, posłuchać muzyki i posprzątać, oj lubię sprzątać! Lubię mieć porządek wokoło siebie. Jakoś mnie to uspokaja.

Co robisz przed meczem? Myślisz i analizujesz? Wyciszasz się? A może wręcz przeciwnie?

- Dłuższy czas przed meczem staram się o nim nie myśleć. Wygłupiam się, żartuję, śmieję się, rozmawiam z rodzicami czy koleżankami. Jeżeli jest już coraz bliżej do meczu, to staram się wtedy wszystko wyrzucić z głowy i skupić się tylko na tym spotkaniu. Myślę sobie, co mogłabym zrobić, jakie rozwiązania wprowadzić. W tym czasie lubię słuchać muzyki. Wyciszyć się maksymalnie. Zawsze dziewczyny zadają mi pytanie: co ty jesteś taka smutna?! A ja nie jestem smutna, ja się skupiam.

Podczas gdy Pavla Vincourová przebywała z reprezentacją Czech zespół Budowlanych Łódź przygotowywał się już do nowego sezonu rozgrywając sparingi z różnymi zespołami. Kadrę seniorską Budowlanych uzupełniały wówczas zawodniczki z zespołu Młodej Ligi. Jak pracowało się z najlepszymi siatkarkami w lidze?

- Dla mnie jest to ogromne wyróżnienie. Jest to jakiś krok, bo są już za mną pierwsze treningi w tej najwyższej fazie rozgrywkowej. Można powiedzieć, że to taki pierwszy kontakt z Orlen Ligą. Miałam okazję zagrać z dziewczynami w sparingach. Siatkarki z Budowlanych są naprawdę super, tak samo jak sztab szkoleniowy. Cieszę się też, że mnie bardzo miło przyjęły i za to im dziękuję.

Z pewnością było to też trudne, bo uzupełniałaś skład seniorek ale docelowo jesteś rozgrywającą w zespole MLK.

- Tak, po pewnym czasie brakowało mi gry z moim zespołem. Trudne to było do pogodzenia. Oczywiście chciałabym w przyszłości grać w Orlen Lidze. Jednak teraz dla mnie priorytetem są występy w Młodej Lidze i w zespole juniorskim. To tak naprawdę mój ostatni rok w juniorkach.

Zostałaś wybrana przez trenerów na kapitana zespołu. Jak się czujesz w tej roli?

- Jest to dla mnie duże wyróżnienie. Zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo odpowiedzialna funkcja. Jeżeli coś nie idzie, to wiem, że muszę bardziej motywować dziewczyny. Tak naprawdę pierwszy raz w życiu jestem kapitanem. Jest to dla mnie coś nowego. Wiem też, że muszę nad sobą pracować, bo z natury jestem spokojną osobą, a muszę nauczyć się tego by czasami krzyknąć. Wyzwolić tę sportową złość.

Poza tym, że jesteś kapitanem, to jesteś pierwszą rozgrywająca w zespole MLK Budowlani Łódź.

- Cieszę się, bo mogę od początku ułożyć swoją grę. Jednak bardzo duże gratulacje dla Laury, która gra na tej pozycji od niedawna. Naprawdę wielki szacunek dla niej, bo ta pozycja jest ciężka. Jest bardzo dużo zagrań do opanowań: środki, lewe, prawe, „pajpy" itp. Jest tego dużo. Szanuję to! Naprawdę Laura daje radę!

Wiem, że jesteście zgranym zespołem. Ale może masz w zespole jakąś bratnią duszę? Z kim mieszkasz w pokoju?

- Mieszkam w jednym pokoju z Simoną Dreczką i Natalią Bogdanowicz. A w tej samej bursie mieszkają z nami Weronika Mielczarek, Klaudia Felak i Anastasiya Shupienova. Bardzo polubiłam Nastię czyli Anastazję. Jest to taki typ człowieka jak ja. Razem się śmiejemy, obie staramy się być pozytywne. Ona jest typem takiego śmieszka. Jednak staram się trzymać z każdą z dziewczyn. Wspólne rozmowy, spędzanie razem czasu, pomaga później w grze.

W mecz z Atomem Treflem Malbork otrzymałaś statuetkę MVP. Spodziewałaś się?

- Nie spodziewałam się, że otrzymam statuetkę MVP. Rozgrywające bardzo rzadko otrzymują takie wyróżnienie. Muszą zagrać naprawdę super mecz by zostać docenione w ten sposób. A ja popełniam kilka błędów, których nie powinnam zrobić jako rozgrywająca.

Czy nie jesteś zbyt krytyczna wobec siebie?

- Ja staram się być surowa dla samej siebie. Nawet jeśli było dobrze, to staram się znaleźć element, który mógłby być jeszcze lepszy, który można poprawić. Jednak bardzo cieszę się z tej statuetki. Jest ona dla mnie motywacją do dalszej pracy.

Na kim się wzorujesz? Którą siatkarkę lub siatkarza podglądasz?

- Dla mnie autorytetem jest Paweł Zagumny. Uważam go za świetnego rozgrywającego. Ma za sobą wiele rozegranych spotkań zarówno ligowych jak i w biało-czerwonych barwach. Myślę, że nie jedna rozgrywająca chciałaby grać tak jak on i zajść tak daleko. Pawła Zagumnego stawiam sobie za wzór od początku mojej przygody z siatkówką.

Siatkarskie CV

Angelika Gajer – urodziła się 6 listopada 1998 roku w Bielsku-Białej. Pochodzi ze sportowej rodziny. Siatkarka grająca na pozycji rozgrywającej. Mierzy 172 centymetry wzrostu. W barwach MLK Budowlanych Łódź występuje w koszulce z numerem pięć. Pełni role kapitana zespołu.

 

Kluby i pozycje:

Od 2015 rozgrywająca MLK Budowlani Łódź.

Od 2011 do 2015 r. - rozgrywająca BKS Aluprof Bielsko-Biała oraz ostatni rok zawodniczka MLK BKS.

* Od czwartej klasy Szkoły Podstawowej mini siatkówka.

 

Osiągnięcia:

- 22 października 2016r. w spotkaniu MLK Budowlani Łódź vs Atom Trefl Malbork 3:0 otrzymałam tytuł MVP meczu.

- 2. miejsce w MLK z zespołem Budowlani Łódź w sezonie 2015/2016.

- Półfinał MP Juniorek z zespołem Budowlani Łódź w sezonie 2015/2016.

- 3. miejsce w Plaży Open w 2015 w parze z Oliwią Gruchlik.

- 2. miejsce w Mistrzostwach Śląska Kadetek z zespołem BKS Aluprof Bielsko-Biała w sezonie 2014/2015.

- Półfinał MP Kadetek z zespołem BKS Aluprof Bielsko-Biała w sezonie 2014/2015.

- 2. miejsce w Mistrzostwach Śląska Juniorek z zespołem BKS Aluprof Bielsko-Biała w sezonie 2014/2015.

- 1. miejsce w Mistrzostwach Śląska z zespołem BKS Aluprof Bielsko-Biała w sezonie 2012/2013 w Młodziczkach.

 

Rozmawiała: Agnieszka Pruszkowska

Zdjęcie: Katarzyna Kozłowska

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni