Anita Kwiatkowska: Zabrakło konsekwencji

Autor: Redakcja Budowlani

Anita Kwiatkowska: Zabrakło konsekwencji

Wczoraj siatkarki Budowlanych Łódź musiały uznać wyższość Mistrzyń Polski, które na gorącym łódzkim terenie wywalczyły komplet punktów. - Mogłyśmy dziś urwać punkty, a nie udało się – mówiła po meczu atakująca naszej drużyny, Anita Kwiatkowska.

Wczoraj siatkarki Budowlanych Łódź musiały uznać wyższość Mistrzyń Polski, które na gorącym łódzkim terenie wywalczyły komplet punktów. - Mogłyśmy dziś urwać punkty, a nie udało się – mówiła po meczu atakująca naszej drużyny, Anita Kwiatkowska.


Olga Kabała: Gra w dzisiejszym spotkaniu chwilami wyglądała naprawdę dobrze, ale mimo tego nie udało się zdobyć choćby jednego punktu do ligowej tabeli. Co zadecydowało o dzisiejszej porażce?
Anita Kwiatkowska:
- Trudno powiedzieć, co o tym zadecydowało. Na pewno zabrakło konsekwencji i chyba trochę za dużo było naszych błędów, chociaż tego dowiem się gdy spojrzę w statystyki. Szkoda, bo myślę, że mogłyśmy dziś urwać punkty, a nie udało się. Początek trzeciego seta, kiedy Muszyna uciekła nam na 10:1, dużo naszych błędów. Grałyśmy bardzo nierówno i chyba dlatego kończymy dziś bez punktów.
Muszyna czymś Was zaskoczyła, czy spodziewałyście się takiej gry?
- Muszyna jest liderem ligowej tabeli i wiadomo, że to jest to zespół, który gra bardzo dobrze. Wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie, liczyłyśmy się z tym. Nie chciałyśmy tanio sprzedać skóry, chciałyśmy powalczyć i myślę, że mecz był ciekawy. Momentami ta gra nie wyglądała tak, jak trzeba. Szkoda, że tak się potoczyło.
Teraz przed Wami trudne pojedynki. Przegrałyście z Białymstokiem, a teraz już tylko drużyny z ligowej czołówki, z którymi trzeba będzie ciężko walczyć o punkty.
- Na pewno bardzo żałujemy, że ten mecz w Białymstoku ułożył się tak, a nie inaczej. Czasu nie da się cofnąć, mamy kolejne mecze i trzeba walczyć. Teraz te spotkania nie będą łatwe, bo będą kolejno z Sopotem, Bielskiem i Dąbrową Górniczą. To będą bardzo trudne spotkania, bo to jest jednak czołówka, natomiast ja wierzę, że możemy urwać jakieś punkty.
Co się działo w Białymstoku? Słyszałam o problemach zdrowotnych…
- Mamy w zespole takie małe problemy. Dziewczyny troszkę się poprzeziębiały, temperatura, grypy żołądkowe… W Białymstoku zagrałyśmy bardzo słabo i to zadecydowało o tym, że to AZS wygrał ten mecz. Zagrały wręcz koncertowo, nie myliły się, grały świetnie i dlatego tak ten mecz się potoczył.
Nawiązując do zdrowia, to jak czuje się Anita Kwiatkowska?
- A dziękuję, ja czuje się już dobrze, chociaż też przechodziłam trudne momenty, ale już jest ok.
 A co z Aną? Dziś spędziła mecz na ławce, siedząc w szaliku.
- Tak, Ana od środy nie trenowała. Najprawdopodobniej to grypa. Wierzymy, że wyleczy się jak najszybciej i na kolejny mecz już będzie z nami.
Jak układa Wam się współpraca z Mateą Ikić?
- Matea bardzo dobrze mówi po polsku. Nie ma problemów z porozumiewaniem się, z komunikacją. Jest w zespole i chyba wszyscy tu trzymamy się razem, rozumiemy i atmosfera jest dobra.
Czy w Łodzi znalazła się już jakaś boiskowa bratnia dusza, czy może jest dobry kontakt ze wszystkimi?
- Ze wszystkimi jest dobry kontakt.
Odbiegając na chwilę od siatkówki, jakie wrażenia z pobytu w Łodzi?
- Podoba mi się. To duże miasto, ma swój klimat, zwłaszcza ulica Piotrkowska. Wiadomo, centra handlowe Galeria Łódzka, Manufaktura (śmiech). Jestem zadowolona z pobytu tutaj.
Jesteśmy już jakiś czas po świętach, po sylwestrze… Był czas, by zregenerować się jakoś w tym okresie?
- Miałyśmy troszeczkę czasu wolnego w okresie świątecznym. Co do sylwestra to wiadomo, 31 i 1 miałyśmy wolny, później już normalne treningi, ponieważ 4 był mecz w Mielcu. Wypoczęłyśmy i miejmy nadzieję, że będzie już tylko lepiej niż dzisiaj.
Co musicie poprawić w swojej grze?
- Prawda jest taka, że teraz przed nami trudne zespoły i żeby wygrywać, zdobywać punkty, musimy grać naprawdę zespołowo. Cały zespół musi zagrać na wysokim poziomie i wtedy to będzie możliwe.
Dziękuję bardzo i życzę dużo zdrowia.
- Dzięki i nawzajem.

Rozmawiała Olga Kabała
 

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni