Autor: Redakcja Budowlani

Beniaminek tylko w teorii

 Drużyna z Pomorza do PlusLigi Kobiet dostała się kuchennymi drzwiami. Team powstały w 2008 roku (jako Trefl Gdynia) w pierwszym sezonie istnienia wygrał II ligę, po czym rok temu na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej musiał uznać wyższość Wybrzeża TPS Rumii w finale play-off. Nie zniechęciło to działaczy, którzy postanowili wykorzystać problemy finansowe PTPS Piły i odkupić od niej miejsce w PlusLidze. Przy okazji z wielkopolskiego klubu udało się ściągnąć 2 siatkarki: atakującą Katarzynę Konieczną i jedną z najbardziej utalentowanych polskich zawodniczek młodego pokolenia – 24-letnią reprezentantkę kraju Paulinę Maj, występującą na co dzień na pozycji libero.
W najbliższy poniedziałek w Sopocie siatkarki Organiki Budowlanych Łódź powalczą z, budowaną przez twórcę potęgi Skry Bełchatów – Konrada Piechockiego, drużyną miejscowego Atomu Trefla.

 Drużyna z Pomorza do PlusLigi Kobiet dostała się kuchennymi drzwiami. Team powstały w 2008 roku (jako Trefl Gdynia) w pierwszym sezonie istnienia wygrał II ligę, po czym rok temu na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej musiał uznać wyższość Wybrzeża TPS Rumii w finale play-off. Nie zniechęciło to działaczy, którzy postanowili wykorzystać problemy finansowe PTPS Piły i odkupić od niej miejsce w PlusLidze. Przy okazji z wielkopolskiego klubu udało się ściągnąć 2 siatkarki: atakującą Katarzynę Konieczną i jedną z najbardziej utalentowanych polskich zawodniczek młodego pokolenia – 24-letnią reprezentantkę kraju Paulinę Maj, występującą na co dzień na pozycji libero.

 
Na tym nie koniec. Włodarze Trefla Sopot, chcąc jak najszybciej dołączyć do czołowych drużyn siatkarskich w kraju, postanowili od razu zbudować drużynę na miarę ich oczekiwań. Dlatego stworzyli atomową mieszankę doświadczonych mistrzyń (odnoszące sukcesy z reprezentacją Polski: Dorota Świeniewicz, Magdalena Śliwa, Izabela Bełcik i Eleonora Dziękiwicz, a także niezwykle utytułowana Włoszka Simona Rinieri) i utalentowanych, dysponujących dużym potencjałem i przede wszystkim głodnych sukcesów młodych dziewczyn (jak chociażby Ewelina Sieczka i Turczynki Meryem Boz oraz Neriman Ozsoy). Z pierwszoligowej ekipy pozostały jedynie młodziutkie Izabela Śliwa (mająca możliwość trenować wspólnie z matką) i Natalia Nuszel. Za powodzenie tego eksperymentu odpowiadać ma odnoszący wcześniej sukcesy (Superpuchar Włoch i Puchar Top Teams) z Asystelem Novara Alessandro Chiappini. Ostatnio prowadził on reprezentację Turcji. Kilka lat temu w konkursie na trenera żeńskiej reprezentacji Polski przegrał z Marco Bonittą. W swojej karierze prowadził już polskie siatkarki: Katarzynę Gujską, Katarzynę Skowrońską-Dolatę i wspomnianą Dorotę Świeniewicz. Ta ostatnia ma pełnić ważną rolę pośredniczki między drużyną a sztabem szkoleniowym. Z drużyną nieoczekiwanie szybko rozstała się Rinieri, która borykała się z problemami zdrowotnymi i mając świadomość, że nie pomoże już w tym sezonie nowym koleżankom zgodziła się za porozumieniem stron rozwiązać umowę z drużyną. Sama się do nas zwróciła i zaproponowała rozwiązanie kontraktu, bo zależało jej na szybkim powrocie do Włoch i kontynuowaniu rehabilitacji w swojej ojczyźnie - wyjaśnia Marek Brandt, dyrektor Atomu. W jej miejsce błyskawicznie pozyskano świeżo upieczoną rosyjską mistrzynię świata Olgę Fatiejewą. Skuteczność działań Piechockiego i spółki pokazuje, że ludzie Ci są zdeterminowani i zrobią wszystko by już w tym sezonie wstrząsnąć polską ligą.
 
Obie drużyny u progu sezonu rywalizowały już ze sobą w turniejach towarzyskich. W Białymstoku górą były sopocianki. Łodzianki nie dały za to rywalkom szans zwyciężając 3-0 w Międzynarodowym Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Łodzi ale gra budowanej od podstaw drużyny Atomu mogła się podobać mimo, że zawodniczki miały za sobą dopiero kilka wspólnych treningów. Trefl w Łodzi w pokonanym polu zostawił aktualnego mistrza Polski – BKS Bielsko Biała. Bielszczanki jednak już w lidze zrewanżowały się drużynie z Sopotu ogrywając beniaminka na początku stycznia 3-0 przed własną publicznością. Była to jednak jedyna porażka sopocianek w 8 dotychczas rozegranych kolejkach PlusLigi. Już tydzień po kompromitującej (przegrana do 12 w drugiej partii) przegranej z mistrzem Atom w imponującym stylu rozprawił się z Muszynianką Muszyna (3-1). Atomówkom w poniedziałkowym meczu wystarczy minimalne zwycięstwo by zostać liderem na półmetku sezonu zasadniczego. Nieźle jak na debiutancki sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej, a czas działa na korzyść drużyny, która z dnia na dzień poznaje i zgrywa się coraz lepiej.
 
W Łodzi panują niestety zgoła odmienne nastroje. Drużyna plasuje się na 8. pozycji w tabeli i pozostaje nadzieja, że sytuacja ta ulegnie zmianie po poniedziałkowym meczu. Najbardziej szkoda punktów straconych w meczach z Centrostalem Bydgoszcz i Stalą Mielec. Zwycięstwa w tych potyczkach mogłyby dać Organice nawet 4. miejsce na półmetku rozgrywek. Liga jest bardzo wyrównana i wszystko jeszcze może się jeszcze zdarzyć ale kibice Budowlanych mają powody do zmartwień jako, że coraz lepiej prezentują się chociażby drużyny Gwardii Wrocław i AZS Białystok, które przed sezonem traktowane były raczej jako potencjalni dostarczyciele punktów, a w rundzie rewanżowej mogą postawić poprzeczkę łodziankom bardzo wysoko.
 
Dobrą wiadomością jest niewątpliwie powrót do zdrowia i treningów Sylwii Wojcieskiej, która na początku sezonu potrafiła w ważnych momentach wziąć na siebie odpowiedzialność i poprowadzić koleżanki do ważnych zwycięstw (z Modranską Prostejov i z Impel Gwardią). Teraz ma szansę znów stworzyć zabójczy duet z niezawodną Julią Shelukhiną. Ukrainka jest najrówniej grającą siatkarką Organiki w obecnym sezonie i jedną z wyróżniających się środkowych w lidze. Kilka treningów z drużyną odbyła już też Karla Echenique, która powinna stanowić ciekawą alternatywę dla, pozyskanej przed sezonem właśnie z Trefla, Marty Szymańskiej. Podstawowa rozgrywająca Budowlanych w poprzednim meczu mimo kontuzji rozegrała bardzo dobre zawody i z meczu na mecz staje się coraz pewniejszym punktem zdobywczyń Pucharu Polski.
 
Miejmy nadzieję, że ostatnie tydzień spokojnych treningów w liczniejszym już gronie przyczynił się do przede wszystkim do progresu w grze obronnej. Jeśli do bardzo dobrej gry na siatce dziewczyny będą w stanie dołożyć poprawne przyjęcie i groźną zagrywkę to będą w stanie postawić się faworyzowanemu Atomowi i pokusić się o niespodziankę. Na pewno mecz zeszłorocznego i tegorocznego beniaminka ma szansę obfitować w zagrania siatkarskie na najwyższym poziomie.
 
Powiedzieliśmy sobie, że nie patrzymy za siebie, tylko do przodu. Zbliżamy się dopiero do półmetka rozgrywek i jeszcze karta może się odwrócić. Widać, że zawodniczki wzięły to sobie do serca, bo dawno nie widziałem, żeby tak ciężko trenowały – z nadzieją w głosie opisuje nastroje i mobilizację w zespole Prezes Marcin Chudzik.
 
Relację z meczu przeprowadzi Polsat Sport. Początek w poniedziałek 31 stycznia o godzinie 18.00. Jak zawsze relację na żywo będzie można śledzić w naszym serwisie.
 
Marcin Olczyk

 

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni