Autor: Redakcja Budowlani

Debiut o 6 punktów!

 Łodzianki plasują się na ósmej lokacie – ostatniej gwarantującej grę w play-offach, a co za tym idzie bezpieczne utrzymanie w lidze. Stal jest dziewiąta z czterema punktami straty i jednym zaległym meczem (z Muszynianką). Wynik tego spotkania może zatem mieć ogromne znaczenie dla ostatecznych rozstrzygnięć na koniec sezonu zasadniczego. Przegrana gospodarzy ograniczy do minimum ich szansę na awans do rundy pucharowej. Porażka Organiki oznaczać będzie roztrwonienie przewagi nad mielczankami i dużą niepewność do ostatniej kolejki. Obie drużyny grają zatem o olbrzymią stawkę.
W poniedziałek o 18.00 w Mielcu miejscowa Stal podejmować będzie Organikę Budowlanych Łódź. Będzie to pojedynek o ogromnym znaczeniu dla obu ekip, zajmujących sąsiednie miejsca w dolnej części tabeli PlusLigi Kobiet.

 Łodzianki plasują się na ósmej lokacie – ostatniej gwarantującej grę w play-offach, a co za tym idzie bezpieczne utrzymanie w lidze. Stal jest dziewiąta z czterema punktami straty i jednym zaległym meczem (z Muszynianką). Wynik tego spotkania może zatem mieć ogromne znaczenie dla ostatecznych rozstrzygnięć na koniec sezonu zasadniczego. Przegrana gospodarzy ograniczy do minimum ich szansę na awans do rundy pucharowej. Porażka Organiki oznaczać będzie roztrwonienie przewagi nad mielczankami i dużą niepewność do ostatniej kolejki. Obie drużyny grają zatem o olbrzymią stawkę.

 

Gospodynie sobotniego spotkania po dobrym początku sezonu i dwóch nieoczekiwanych zwycięstwach (z Dąbrową u siebie i Organiką w Łodzi) doznały 4 porażek z rzędu i osunęły się na sam dół tabeli. Od zwycięstwa z łodziankami zdołały ograć jedynie outsidera ligi – beniaminka z Rumii. Włodarze klubu postanowili wstrząsnąć drużyną i zdecydowali się dokonać zmiany szkoleniowca. Nie spodziewali się jednak tak stanowczego oporu siatkarek, które wstawiły się za swoim trenerem i uratowały – przynajmniej na jakiś czas – posadę Adama Grabowskiego. Zarząd postanowił ograniczyć się do postawienia mu ultimatum. Dalsze jego losy uzależnione będę od wyników dwóch najbliższych spotkań (tego z Organiką i z Centrostalem Bydgoszcz w następnej kolejce).

 

Dziewiąte miejsce nie jest w żadnym wypadku szczytem naszych marzeń. Chcemy walczyć o jak najlepszy wynik, tak jak każdy zespół – deklarowała po porażce z Dąbrową w ostatniej kolejce Magdalena Sadowska. W odwróceniu złej karty pomóc ma sprowadzona tuż przed końcem okienka transferowego młoda ukraińska atakująca Polina Liutikowa, która, mimo niespełna 22 lat, ma za sobą występy na parkietach w Rosji, Włoszech i Rumunii. Od początku sezonu w szeregach mielczanek najlepiej spisują się: wspomniana już Sadowska i ex-łodzianka Dominika Koczorowska. Zawodzą zaś: mistrzyni Europy z 2005 roku Sylwia Pycia czy Dorota Ściurka, które z racji doświadczenia i umiejętności powinny być naturalnymi liderkami drużyny. Nikt nie jest w stanie zdiagnozować przyczyn gorszej dyspozycji zawodniczek z Mielca. Teraz nastąpił jakiś spadek formy, nie wiem, co się dzieje z nami. Gdybyśmy to wiedziały, na pewno grałybyśmy lepiej i znów wygrywały – martwi się Sadowska. Za mielczankami przemawia jednak historia dotychczasowych meczów między obiema drużynami. Stal nigdy jeszcze nie przegrała z Organiką i w poniedziałek zrobi wszystko by passę tę podtrzymać.

 

W Łodzi wszyscy z niepokojem, ale i też z nowymi nadziejami wyczekują debiutu Małgorzaty Niemczyk na stanowisku pierwszego trenera. Ikona Budowlanych podjęła się trudnego wyzwania i już kilka miesięcy po skończeniu kariery zawodniczej poprowadzi klub siatkarski w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiem, co muszę zrobić. Główny cel to dotarcie do dziewczyn, przekonanie ich, że w tym sezonie karta może się jeszcze odwrócić – przekonuje Niemczyk. Według pani trener nadmiar meczów i konieczność godzenia występów w lidze i w europejskich pucharach to główna przyczyna słabszej dyspozycji zawodniczek. Ten skład nie był na to przygotowany ani pod względem sportowym, ani psychicznym. Dziewczyny nie potrafiły sobie poradzić z tym wyzwaniem. Do tego doszły jeszcze wyjazdy reprezentacyjne Karoliny Kosek i Kasi Zaroślińskiej. Teraz trzeba przede wszystkim odbudować wiarę w osiągnięcie dobrego wyniku – stawia diagnozę Niemczyk. W realizacji tego celu pomóc jej miało zgrupowanie, na jakie drużyna udała się do Spały. Króciutki obóz spełnił swoją rolę: Wyjazd do Spały był konieczny, bo w naszej hali były organizowane targi. Z drugiej jednak strony dobrze się stało, że zespół wraz z nową trenerką mógł się wyciszyć w takim miejscu. Widać entuzjazm u dziewczyn, kiedy zaczynają trening i go kończą. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Można być optymistą – ocenia Marcin Chudzik, prezes Organiki.

 

Na inny problem uwagę zwraca Katarzyna Bryda: Nie do mnie należy doszukiwanie się przyczyn naszej dużo słabszej dyspozycji w stosunku do ubiegłego sezonu. Ale nawet przeciętny kibic siedzący na trybunie mógł dostrzec, że brakuje nam szybkości. Możliwe, że w najbliższym czasie uda się temu zaradzić. W Mielcu Małgorzata Niemczyk do pomocy będzie miała nie tylko znającego drużynę od podszewki Macieja Kosmola ale i zupełnie nową osobę w sztabie szkoleniowym. Do zespołu dołączyła Anna Grabowska, która odpowiedzialna będzie za przygotowanie fizyczne zespołu. Pracowała ona wcześniej między innymi z piłkarzami GKS Bełchatów i Widzewa Łódź.

 

Pani trener będzie mogła liczyć też zapewne na wsparcie kapitan drużyny Joanny Mirek. Doświadczona zawodniczka zmaga się z kontuzją ścięgna Achillesa więc jej występ jest raczej wykluczony jednak Niemczyk bardzo liczy na jej pomoc przy linii bocznej: Byłoby super, jakby Asia mogła wejść chociaż na zagrywkę. Powiem jednak przewrotnie: jeśli nie będzie mogła zagrać, to będę się cieszyć, że mam ją obok siebie na ławce. Razem zdobyłyśmy złote medale mistrzostw Europy 2003, rozegrałyśmy wiele meczów, byłyśmy na wielu zgrupowaniach. Zawsze była dobrym duchem zespołu, odgrywała ważną rolę w zespole, a jej pozytywna energia życiowa udzielała się wszystkim koleżankom.

 

Oprócz Mirek nie ma z zespole innych problemów zdrowotnych. Do formy wydają się wracać kadrowiczki Kosek i Zaroślińska. Obie były najlepiej punktującymi zawodniczkami w ostatnim meczu przeciw Impel Gwardii Wrocław. Niezawodny w tym sezonie środek wydaje się być najmocniejszą i najpewniejszą formacją. Julia Shelukhina i Sylwia Wojcieska zagrały ostatnio tak dobrze, że Luana de Paula nawet na moment nie weszła na parkiet. Jednak ta ostatnia pokazała już w tym sezonie, że jest w stanie godnie zastępować Polki pod siatką. Coraz pewniejsza na rozegraniu jest zbierająca dobre recenzje Marta Szymańska. W odwodzie pozostaje Karla Echenique, która z każdym treningiem coraz lepiej zgrywa się z koleżankami. Musi jeszcze udowodnić swoje umiejętności i przydatność dla drużyny na parkiecie.

 

Kibice z Łodzi wierzą, że najbliższy mecz będzie przełomowy i dziewczyny pokażą w końcu na co je stać. Trwający sezon obfituje w wiele niespodzianek. Każdy może wygrać z każdym dlatego droga do 4-5 miejsca jest wciąż otwarta i łodzianki nadal mogą uratować ten sezon. Postaje mieć nadzieję, że mecz w Mielcu zapoczątkuje zdecydowany marsz w górę tabeli drużyny dowodzonej przez Małgorzatę Niemczyk.

 

Na relację live z meczu jak zawsze zapraszamy na naszą stronę. Bezpośrednią transmisję z Mielca przeprowadzi telewizja Polsat Sport.

 

Marcin Olczyk

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni