Dorota Ściurka: Będziemy walczyć dalej

Autor: Redakcja Budowlani

Dorota Ściurka: Będziemy walczyć dalej

 

 

Wczoraj w hali łódzkiego MOSiR-u pachniało już dużą niespodzianką. Po dwóch setach Budowlane prowadziły z MKS –em Dąbrowa Górnicza 2:0, jednak ostatecznie przegrały spotkanie. Po meczu porozmawialiśmy z przyjmującą naszego zespołu – Dorotą Ściurką. Zapraszamy!

 

Co się stało w tym meczu?

Co się stało? Hmm… pierwsze dwa sety wyglądały fajnie, trzeci to brak koncentracji i tak się to potoczył odo końca. Nie potrafiłyśmy się odbudować.  Była szansa w tym czwartym secie, kiedy tyle prowadziłyśmy, ale chyba ta szansa, że możemy wygrać z Dąbrową Górniczą za trzy punkty nas sparaliżowała. Nie wiem co się stało.

To już nie pierwsze spotkanie, kiedy przez tę koncentrację tracicie cenne punkty seriami. Pracujecie w jakiś sposób nad tym aspektem mentalnym?

To jest właśnie najtrudniejsza praca, żeby utrzymywać koncentrację stale na wysokim poziomie. Każda z nas musi sama nad tym pracować, nie da się tego tak po prostu wyćwiczyć  na treningach, czy aby trener to nakazał. Nie ma na to konkretnych ćwiczeń.

Widać, że dobrze przygotowałyście się do tego spotkania. Te dwa pierwsze sety są tego najlepszym dowodem. Później była to już tylko wina tej wspomnianej koncentracji, czy coś Was zaskoczyło ze strony MKS – u?

Myślę, że po prostu pozwoliłyśmy grać zespołowy z Dąbrowy Górniczej i one to wykorzystały, ostatecznie wygrywając mecz.

Temperatura na hali dziś nie rozpieszczała. Część z Was grała dziś w dodatkowych warstwach odzieży. Będąc na placu gry odczuwałyście to w jakiś sposób?

Nie, nam było gorąco, chociaż dziewczyny były na to przygotowane i miały pod meczowymi strojami jeszcze dodatkowe koszulki z długim rękawem. To akurat najmniejszy problem.

Przed Wami kolejny trudny rywal – BKS Bielsko-Biała. Tym razem będzie lepiej?

Tak. Będziemy się starać, aby wypaść w każdym kolejnym meczu jak najlepiej. Jest to trudne, ale my się nie poddajemy i będziemy walczyć dalej.

Znów macie przebudowany skład…

No właśnie tak, również jesteśmy zaskoczone. Dziś się dowiedziałyśmy…

Dogadujecie się w tych pierwszych momentach współpracy?

Nie no z tym jest dobrze. Koleżanka mówi po angielsku, więc z tym nie ma problemu.

Miałyście dziś wspólny trening?

Miałyśmy poranny rozruch tylko, no a koleżanka teraz na meczu miała swój debiut.

Ze zdrowiem u Ciebie wszystko w porządku?

Tak, tak. Dziękuję, trzymam się (śmiech).

Nie udało Wam się sprawić dziś upragnionego mikołajkowego prezentu swoim kibicom. Możesz coś powiedzieć specjalnie dla nich zbliżając się już do tego świątecznego klimatu?

Życzę wszystkim kibicom zdrowych, wesołych świąt, w rodzinnej atmosferze. Oczywiście tego, by dalej nas wspierali duchowo na trybunach i trzymali za nas kciuki!

Wasz ostatni mecz przed świętami gracie dosłownie tuż przed, bo 22 grudnia. Będziecie mieć z tej okazji jakąś dłuższą przerwę?

- Tak, gramy przed samymi świętami. Z tego co wiem, to chyba 27 grudnia wznawiamy nasze treningi.

Dziękuję bardzo i życzę powodzenia w kolejnych meczach!

Nie dziękuję (uśmiech).

 

W Łodzi rozmawiała Olga Kabała

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni