Ewelina Mikołajewska: W Pile będziemy walczyć do końca
Ewelina Mikołajewska: W Pile będziemy walczyć do końca
Ewelina Mikołajewska: W Pile będziemy walczyć do końca
Młoda przyjmująca Budowlanych zdaje sobie sprawę, że łódzka drużyna po sobotniej porażce znalazła się w trudnej sytuacji, ale obiecuje w najbliższy weekend walkę o dwa zwycięstwa.
Marcin Olczyk: W tym feralnym sobotnim meczu to Piła wzniosła się na wyżyny czy raczej Wy zagrałyście poniżej możliwości?
Ewelina Mikołajewska (Budowlani Łódź): Piła zagrała bardzo dobry mecz. My według mnie zagrałyśmy dobrze w przyjęciu lecz popełniłyśmy zbyt wiele błędów.
Czego mogło zabraknąć do zwycięstwa?
Uważam, że w tym meczu zabrakło nam większej konsekwencji gry. Przeciwnik miał bardzo dobry blok i dlatego miałyśmy duży problem ze skończeniem ataku, a nasz blok niestety nie był tak dobry jak pilanek.
Jak Ty osobiście odbierasz odejście Helene Rousseaux? Klub stracił motor napędowy, a Ty rywalkę do miejsca w szóstce.
To prawda. Eli była naszą podstawową zawodniczką, grała bardzo dobrze w ataku i trudno było ją wygryźć z szóstki. Niestety teraz musimy poradzić sobie bez niej.
Czy znalezienie się w pierwszym składzie meczu z PTPS było dla Ciebie dużym przeżyciem?
Nie, nie było to dla mnie duże przeżycie, lecz bardzo duże zaskoczenie. Nie spodziewałam się, że trener akurat w tym meczu postawi na mnie.
Jak Ci się pracuje z Maciejem Kosmolem? Czy to duża odmiana po Mauro Masaccim?
Z Trenerem Maciejem pracuje mi się dobrze, lecz praca jaką robimy na treningach jest podobna do tej, którą robiłyśmy gdy był Mauro.
Przed sezonem nie ukrywałaś, że duży wpływ na przyjęcie oferty Budowlanych miała osoba włoskiego szkoleniowca? Jak więc odebrałaś trenera i czy może mieć to znaczenie dla Twojej przyszłości?
Tak. zgadza się. Na moją decyzję miał duży wpływ włoski szkoleniowiec. Trenera odebrałam dobrze i uważam, że nie będzie miało to znaczenia dla mojej dalszej kariery.
Stać Was na dwa zwycięstwa w Pile?
Uważam, że stać nas na dwa zwycięstwa, choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwe zadanie. Piła będzie grała u siebie, więc dziewczyny będą czuły się pewnie. My niestety jesteśmy w trudnej sytuacji lecz będziemy walczyć do końca i mam nadzieję, że to nam się uda.
Dziękuję i życzę powodzenia w najbliższy weekend.
Dziękuję.
Rozmawiał Marcin Olczyk