Malwina Stroińska: Zawsze myślałam tylko o siatkówce

Autor: Redakcja Budowlani

Malwina Stroińska: Zawsze myślałam tylko o siatkówce

W ostatni meczu Młodej Ligi Kobiet otrzymała statuetkę MVP. Gra na przyjęciu w koszulce z numerem 10. Na co dzień uczy się w liceum nr VIII, a w następnym roku czeka ją matura. Mowa o Malwinie Stroińskiej, z którą porozmawialiśmy po jednym z treningów.

W ostatni meczu Młodej Ligi Kobiet otrzymała statuetkę MVP. Gra na przyjęciu w koszulce z numerem 10. Na co dzień uczy się w liceum nr VIII, a w następnym roku czeka ją matura. Mowa o Malwinie Stroińskiej, z którą porozmawialiśmy po jednym z treningów.

Emilia Rybińska: Od czego zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?

Malwina Stroińska: Zaczęło się od tego, że sam mój tata trenował siatkówkę i wprowadził mnie do tej dyscypliny. Później Kinga Baran pracowała z moją mamą. Dogadały się, że poszłam do trenera Zbigniewa Zduna do Dziewiątki. Tam zaczęłam trenować. Zakochałam się w tym sporcie od samego początku i już tak zostało.

Jak trafiłaś do Budowlanych Łódź?

- Grałam w Łodzi i wiedziałam, że istnieje taki klub. Chciałam tutaj grać. Dostałam taką możliwość i ją wykorzystałam.

Czy wcześniej myślałaś o innym sporcie?

- Na początku zastanawiałam się nad tenisem. Moja siostra cioteczna grała na korcie. Mimo wszystko wolałam iść w stronę hali, zwłaszcza zespołowego sportu, więc szybko przeszłam na siatkówkę.

Obserwowałaś grę czy próbowałaś swoich sił w tym sporcie?

- W sumie to nie miałam takich możliwości. Jak byłam młodsza, może miałam sześć lat, bardzo chciałam, ale rakieta była za ciężka. Czasami brałam mniejsze rakiety i grywałam trochę. Od dziewięciu lat jestem na hali i liczy się tylko siatkówka.

Teraz grasz na przyjęciu. Czy od zawsze wiedziałaś, że ta pozycja jest dla Ciebie najlepsza, czy wcześniej było coś innego?

- Jak zaczęłam grać, trener ustawił mnie na rozegraniu. Miałam mały epizod na tej pozycji. Potem poszłam na przyjęcie. Był dość długi moment, kiedy występowałam na środku. Później wróciłam na przyjęcie i już tak zostało.

Jak myślisz, co jest najtrudniejsze w byciu przyjmującą?

- Najtrudniejsze na tej pozycji jest przyjęcie. Jesteś odpowiedzialna za przyjęcie całego zespołu w trakcie meczu. Ty rozpoczynasz całą akcję. Od tego jak przyjmiesz, zależy jak potoczy się gra. Jeżeli przyjęcie będzie w punkt, są 3-4 możliwości rozegrania. Jeżeli zrobisz to niedokładnie, eliminujesz większość zagrań. Czasami ciężko jest się skupić na przyjęciu. Bywa, że podczas ważnego meczu jest wielu kibiców. Każdy krzyczy, a ty musisz być na maxa skoncentrowana, by dobrze dograć piłkę.

Głośny doping kibiców przeszkadza, czy raczej pomaga?

- Gdy wspierają nas nasi fani, ich doping zdecydowanie nam pomaga. Mnie osobiście on podbudowuje. Wiem, że ktoś na mnie liczy, a także, że przychodzą mnie oglądać i to im sprawia przyjemność. Jeśli pojawia się doping negatywny, przeciwko nam, zamykam się w swojej głowie i nie słyszę tego.

To Twój drugi sezon w Budowlanych. W zeszłym sezonie zdobyłyście wicemistrzostwo Młodej Ligi.

- Fajnie nam poszło w poprzednim sezonie. W tym roku stawiamy sobie równie wysoko poprzeczkę. Pierwsze trzy mecze wygrałyśmy. Walczymy dalej.

Jak układa się współpraca z trenerami?

- Bardzo dobrze. Ich praca jest bardzo rzetelna. Widać, że intensywnie pracują, przygotowują się do każdego treningu i meczu. Dużo rozmawiają. Zawsze przychodzą wcześniej. Są bardzo zaangażowani. Mamy w nich ogromne wsparcie. To daje nam ogromną motywacje. Chcemy wygrywać dla nich, by podziękować trenerom za całą pracę i poświęcony nam czas.

Jak wygląda atmosfera w drużynie?

- Bardzo dobrze dogadujemy się z dziewczynami. Jeżeli jest jakiś problem, szybko go rozwiązujemy. Ufamy sobie. Często się śmiejemy. Konfliktów nie było, więc jest bardzo fajnie.

Czy jest ktoś taki, z kim jesteś bardziej zżyta?

- Trzymam się ze wszystkimi. Przyszły do nas trzy nowe zawodniczki, które grały razem w klubie. Wiadomo, że na początku one były bardziej ze sobą. Z drużyny z zeszłego roku zostałam tylko ja i Angela, więc też spędzałyśmy więcej czasu we dwie. Atmosfera teraz wygląda zupełnie inaczej niż na samym początku i wszystkie trzymamy się razem.

Po treningach czy meczach wychodzicie gdzieś, spędzacie czas razem?

- Tak. Często wracamy razem do domu. Spotykamy się po treningach. Dużo rozmawiamy i śmiejemy się.

Kto jest Twoim siatkarskim wzorem?

- W tym sezonie miałam ogromną przyjemność trenowania z pierwszym zespołem. Teraz jako libero gra Paulina Maj-Erwardt. Kiedy zobaczyłam jak ona się rusza, broni i przyjmuje byłam pod wrażeniem. Imponuje mi jej podejście do gry. Teraz mam wzór bardzo blisko.

Skoro poniekąd bierzesz przykład z Pauliny to czy podczas spotkania z nią, towarzyszył Tobie stres?

- To bardzo dobra siatkarka. Zahaczyła o kadrę i najlepsze kluby. Starałam się o tym nie myśleć. Paulina jest bardzo przyjazną osobą. Stworzyła od razu miłą atmosferę i dzięki temu stresu nie było.

Zarówno w tym, jak i w poprzednim sezonie byłaś obecna w zespole seniorek podczas sparingów. Jak wrażenia?

- Było bardzo fajnie. Dziękuję za taką możliwość. Teraz tylko praca, praca i jeszcze raz praca. Widać ogromną różnice i braki, które mam do nadrobienia.

Śledzisz zmagania Orlen Ligi?

- Kiedy Budowlane grają w Łodzi, staram się być na każdym meczu. Tak to oglądam w telewizji.

A jest jakiś zagraniczny klub, w którym marzeniem byłoby zagrać?

- Nigdy o tym nie myślałam. Zawsze chciałam grać w Polsce. Trzeba zaczynać od tego, co jest u siebie i patrzeć w mniej odległą przyszłość.

Jak spędzasz wolny czas?

- Nie ma go dużo. Zwłaszcza teraz, kiedy jestem w klasie maturalnej. Gdy mam chwilę wolnego, spotykam się z chłopakiem, rodziną i znajomymi. Lubię też iść na zakupy.

Niedługo matura. Zapewne masz dużo nauki. Czy ciężko jest pogodzić obowiązki z treningami?

- Jest ciężko, tym bardziej chodząc do liceum publicznego, a nie sportowego.  Nauczyciele kładą duży nacisk na maturę. Nikt nie patrzy, że trenuję siatkówkę, gram, mam wyjazdy w weekendy.

Zdarza się, że nauczyciele przymykają na Ciebie oko z racji, że grasz w siatkówkę?

- Tak. Chodzę do liceum nr VIII. Kiedy poinformuję ich wcześniej, że jest jakiś dłuższy wyjazd, inaczej na to patrzą. Pozwalają lepiej przygotować się do sprawdzianu. W tygodniu za to, nie mam żadnej ulgi.

Myślałaś już nad przedmiotami, z których będziesz zdawała maturę?

- Właśnie teraz cały czas nad tym myślę. Na pewno będę pisać maturę rozszerzoną z języka angielskiego i geografii. Zastanawiam się jeszcze nad językiem polskim, ale to zależy od tego, jakie studia wybiorę.

Właśnie studia. Jaki kierunek wybierzesz?

- Na razie nie mam kompletnie pomysłu. Zawsze myślałam tylko o siatkówce. Teraz przyszedł taki moment, kiedy powinnam coś studiować. Wiadomo, że w siatkówkę grać zawsze nie będę. Kiedyś chciałam być nauczycielem, architektem, lekarzem czy prawnikiem.

 

Siatkarskie CV

 

Malwina Stroińska – urodziła się 19 maja 1998 roku w Łodzi. Będąc sześcioletnim dzieckiem marzyła o grze w tenisa ziemnego, jednak szybko zmieniła zdanie. Wolała iść w stronę hali i sportów drużynowych. Mając dziesięć lat, zaczęła grać jako środkowa w klubie KS Dziewiątka Łódź. Tam spędziła sześć lat, w trakcie zmieniając pozycję na przyjmującą. W 2013/14 roku uczęszczała do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. W 2014 roku przez jeden sezon była zawodniczką ŁKS-u Łódź. Od 2015 roku w MLK Budowlanych Łódź występuje w koszulce z nr 10. Malwina mierzy 184 centymetrów wzrostu i gra na przyjęciu.

 

Kluby i pozycje:

Od 2015 – przyjmująca MLK Budowlani Łódź

2014-2015 – przyjmująca ŁKS Łódź

2008-2014 – środkowa, przyjmująca KS Dziewiątka Łódź

 

Osiągnięcia:

- MVP mecz MLK Budowlani Łodź vs PTPS Piła 5 listopada 2016.

- Wicemistrzostwo Polski Młodej Ligi Kobiet 2016.

- Najlepsza zawodniczka zespołu ŁKS Łódź na ¼ Mistrzostw Polski Kadetek 2015.

- Najlepsza zawodniczka zespołu ŁKS Łódź  na ¼ Mistrzostw Polski Juniorek 2015.

- Wicemistrzostwo I Ligi Kobiet 2015.

- 4. miejsce na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży 2015.

- 5. miejsce na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży 2014.

- Najlepsza zawodniczka zespołu na półfinałach Mistrzostw Polski Młodziczek 2013.

- 1. miejsce na Turnieju Nadziei Olimpijskich w Spale 2012.

- 4. miejsce jako kadetka w Polsce 2012.

- Mistrzostwo Polski Młodziczek 2010.

- Mini Siatkówka – 2. miejsce dwójki, 6. miejsce trójki, 9. miejsce czwórki.

 

Rozmawiała Emilia Rybińska

Zdjęcie Michał Szymański


 

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni