Autor: Redakcja Budowlani

Marcin Chudzik: Jeśli przestaną nas nękać kontuzje...

 
- Mamy w tym momencie olbrzymie problemy kadrowe. Jeśli przestaną nas nękać kontuzje, to wtedy będziemy w stanie powalczyć i wygrać z każdą drużyną w polskiej lidze - mówi prezes Organiki Budowlanych Łódź, Marcin Chudzik.
 Jakie nastawienie psychiczne miała drużyna przed meczem z RC Cannes, biorąc pod uwagę jego liczne osiągnięcia?
 
Marcin Chudzik: - Postawa w Lidze Mistrzyń jest zawsze taka, żeby zagrać dobry mecz, ale dzisiaj niestety się to nie udało. W premierowej partii dziewczyny grały w miarę nieźle, ale stanęły w końcówce, drugi set próbowaliśmy walczyć, jednak w ostatnich akcjach znów czegoś zabrakło, a w trzecim to już nas praktycznie nie było na boisku.
 
Jakie były zatem pana zdaniem główne przyczyny porażki?
 
- Na pewno dużo lepsze rywalki. RC Cannes to potęga europejska, a my nie jesteśmy jeszcze na tym poziomie, żeby wygrywać z tak silnym zespołem. Doszły do tego kontuzje - dzisiaj przed samym meczem urazu doznała Sylwia Wojcieska, Michela Teixeira grała z kontuzją, doskwiera również nieobecność na boisku Marty Wójcik, która nie będzie mogła pojawiać się na parkiecie przez dłuższy czas. Doszło to tego również odejście Kathleen Olsovsky, zatem musieliśmy radzić sobie w dość okrojonym składzie. Trochę szkoda tego meczu, ponieważ myślę, że przy nieco większej determinacji udało by się nam urwać chociaż seta.
 
Odnosząc się do do pana wcześniejszych słów - na jakim etapie są poszukiwania zastępczyni Marty Wójcik?
- Rozmowy trwają odkąd Marta zmaga się z kontuzją, niestety nie udało się nam załatwić wszystkiego do końca ubiegłego roku, tak jak liczyliśmy. Miejmy nadzieję, że już w najbliższych dniach poznamy tą osobę. Ten proces się przedłuża, ponieważ teraz jest taki okres, kiedy większość zawodniczek ma już podpisane kontrakty. Do wyboru pozostało zatem niewiele siatkarek, część z nich ma zbyt wysokie wymagania finansowe, inne są po prostu za słabe. Czynimy starania, żeby rozwiązać tą sprawę jak najszybciej.
 
Jedna z łódzkich gazet podała, że rozmowy toczą się z Karlą Echenique. Czy ktoś jeszcze jest w kręgu waszych zainteresowań?
- Echenique jest najbardziej prawdopodobna, ale rozmawiamy jeszcze z dwiema zawodniczkami, jednak nie chcę na razie ujawniać z którymi.
 
A jak siatkarki Budowlanych Łódź oceniają niespodziewane odejście z klubu Kathleen Olsovsky? Starają się ją jakoś usprawiedliwiać?
- Nie, wszyscy są źli - zawodniczki, trenerzy, działacze. Poczuliśmy się w jakiś sposób oszukani. Można było przecież z nami porozmawiać, że ma się inne plany życiowe, że nie chce już się grać w siatkówkę lub zostać w USA i my byśmy to zrozumieli. Natomiast taki wyjazd do Ameryki i wysłanie tylko e-maila, iż chce się rozwiązać kontrakt jest nie w porządku. Wydawało się, że między siatkarkami stosunki były poukładane, miały dobry kontakt, podczas naszej Wigilii atmosfera była bardzo miła, a ona mimo to potraktowała nas w taki sposób.
 
Jak podchodzicie do sobotniego meczu z MKS Dąbrowa Górnicza? 
- Jest to dla nas bardzo ważne spotkanie. Straciliśmy już punkty ze Stalą Mielec, z Muszynianką Fakro-Muszyna, z Aluprofem Bielsko-Biała i na więcej porażek nie możemy sobie pozwolić. Do Dąbrowy jedziemy z nastawieniem na zwycięstwo i będzie to dla nas chyba najważniejszy pojedynek w najbliższym okresie. Jak już wcześniej mówiłem mamy w tym momencie olbrzymie problemy kadrowe, nie dysponujemy zmianami na rozegraniu i na środku co na pewno nie napawa optymizmem. Jeśli przestaną nas nękać kontuzje, to wtedy będziemy w stanie powalczyć i wygrać z każdą drużyną w polskiej lidze.
 

 

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni