Masacci: Wszyscy musimy pracować na wspólny cel!

Autor: Redakcja Budowlani

Masacci: Wszyscy musimy pracować na wspólny cel!

Miłym akcentem konferencji był udział w niej Małgorzaty Niemczyk, która otrzymała gromkie brawa od zgromadzonych dziennikarzy za pomoc jaką udzieliła drużynie w zakończonym już sezonie 2010/2011. W trakcie konferencji Prezes Marcin Chudzik podziękował głównym sponsorom łódzkiej siatkówki - firmom Organika S.A. Mostom Łódź, Zakładom GROT oraz Miastu Łódź za wsparcie, które klub otrzymał na przestrzeni ostatnich lat. Prezes Chudzik poinformował również o dalszych planach transferowych Organiki Budowlanych Łódź. W przyszłym tygodniu powinniśmy poznać nazwiska dwóch kolejnych zawodniczek, które dołączą do zespołu. 
W środę odbyła się konferencja prasowa na której zaprezentowano nowego trenera Organiki Budowlanych Łódź - Mauro Massaciego.

Miłym akcentem konferencji był udział w niej Małgorzaty Niemczyk, która otrzymała gromkie brawa od zgromadzonych dziennikarzy za pomoc jaką udzieliła drużynie w zakończonym już sezonie 2010/2011. W trakcie konferencji Prezes Marcin Chudzik podziękował głównym sponsorom łódzkiej siatkówki - firmom Organika S.A. Mostom Łódź, Zakładom GROT oraz Miastu Łódź za wsparcie, które klub otrzymał na przestrzeni ostatnich lat. Prezes Chudzik poinformował również o dalszych planach transferowych Organiki Budowlanych Łódź. W przyszłym tygodniu powinniśmy poznać nazwiska dwóch kolejnych zawodniczek, które dołączą do zespołu. 

Trener Masacci zapewniał, że zamierza przyłożyć się do nauki języka polskiego, a już w chwili obecnej zna podstawowe zwroty boiskowe i grzecznościowe. Nowy trener drużyny z optymizmem oczekuje na zbliżający się sezon. Po zakończeniu konferencji trener Masacci udzielił krótkiego wywiadu dla oficjalnej strony klubu: 

 

Przede wszystkim witamy w Polsce, w Łodzi.
Mauro Masacci: Dziękuję bardzo (poprawną polszczyzną zaskakuje trener – przyp. red.).
 
Co skłoniło Pana do Przyjazdu do Łodzi i przyjęcia oferty Organiki Budowlanych?
To bardzo proste pytanie dla mnie, ponieważ spędziłem w Polsce prawie dwa lata. Złożyło się na to kilka krótszych pobytów jak w Miliczu czy Wrocławiu, ale także innych okolicach gdzie jeździliśmy oglądać różne drużyny. Dla mnie Polska jest bardzo dobrym miejscem. Lubię tu po prostu przyjeżdżać. Wiem, że są tu odpowiednie warunki techniczne ale i życiowe. Normalnie, w życiu prywatnym jestem cichym, spokojnym człowiekiem więc nie muszę mieszkać w wielkich aglomeracjach. Oczywiście Łódź jest dużym miastem ale pozwala wieść wyważony, spokojny tryb życia.
 
Czy zna Pan może którąś z zawodniczek Organiki?
Znam kilka siatkarek, ponieważ część z nich grała już na najwyższym poziomie kiedy poprzednio pracowałem w Polsce. Akurat żadna, oprócz Koczorowskiej przez krótki okres, nie występowała wtedy w drużynie narodowej. Wydaje mi się, że Kosek w tym czasie grała w Bielsku ale nie za często bo była jeszcze bardzo młoda. Co ciekawe, kiedyś prezes powiedział mi, że ma w drużynie Zaroślińską ale bierze Kwiatkowską i zapytał mnie czy ją znam? Mnie to nazwisko nic mówiło, co prezesa bardzo zdziwiło. Długo wtedy o niej rozmawialiśmy. Po pewnym czasie przypomniało mi się, że jest w Polsce zawodniczka, która wydaje się być odpowiednia dla naszej drużyny – Chojnacka. Na co prezes wypalił, że Chojnacka (która po ślubie przyjęła nazwisko męża – przyp. red.) to przecież Kwiatkowska! I tak właśnie dogadaliśmy się w sprawie pierwszego transferu. Tak więc ją również znam. Otrzymała nawet zaproszenie do kadry ale akurat wtedy miała problemy zdrowotne. Widziałem też video z kilku meczów Organiki także mniej więcej orientuję się już w obecnym składzie drużyny.
 
Ma Pan może jakieś pomysły transferowe? Czy przychodzą Panu do głowy dostępne zawodniczki, które chciałby Pan widzieć w drużynie?
Przede wszystkim chcę prowadzić drużynę, która będzie walczyć. Pod tym kątem chciałbym skompletować drużynę. Jasne, że nie jesteśmy Sopotem czy Muszyną ale ważne jest dla mnie by nikt nie był w stanie łatwo wywozić punktów z Łodzi.
 
Czy nie boi się Pan wyzwania jakim jest budowanie praktycznie nowej drużyny?
Absolutnie nie. W moim zawodzie to normalne. Pracowałem już z bardzo różnymi drużynami. Siatkówka jednak pozostaje siatkówką czy to w Polsce, Włoszech czy chociażby Niemczech.
 
Jaki element siatkówki jest według Pana najważniejszy? Jaka jest Pana filozofia siatkówki?
Najważniejszym jest by mieć drużynę. Wszystkie zawodniczki muszą zdawać sobie sprawę jaki jest cel klubu. Ten zaś musi być w zasięgu, możliwy do osiągnięcia. W tym momencie na przykład, na samym początku naszej drogi nie możemy zakładać, że od razu wygramy ligę. Ale ważne byśmy wszyscy, klub, zawodniczki, sztab pracowali na jeden wspólny cel.
 
Co Pan myśli o poziomie sportowym PlusLigi Kobiet?
Na pewno spora część najlepszych polskich zawodniczek wyjeżdża za granicę tak jak Skowrońska czy Glinka. Ale coraz więcej ciekawych siatkarek z innych krajów przybywa do Polski. Powstają tu naprawdę silne drużyny przez co ogólny poziom idzie mocno do góry.
 
Jakie cele zakłada Pan sobie w nadchodzącym sezonie? Co chciałby Pan osiągnąć z drużyną?
Najpierw chciałbym poznać drużynę. Muszę zobaczyć jak pracuje razem. Dopiero wtedy będę mógł powiedzieć jakie są moje oczekiwania.
 
A jak postrzega Pan szanse Organiki na zajęcie dobrego miejsca w lidze w nowym sezonie?
Mam nadzieję, że drużyna prezentować będzie solidny poziom ligowy. Jeśli uda się nawiązać walkę z mocnymi drużynami to wtedy zobaczymy co dalej.
 
Nie chcę wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Ważne by robić stałe postępy i zmierzać w dobrym kierunku. Wyznaję zasadę pracy step by step czyli krok po kroku (kolejny raz szkoleniowiec demonstruje nienaganną polszczyznę – przyp. red.). Nie wiadomo co będzie za 3 czy 5 lat, dlatego skupić powinniśmy się na teraźniejszości.
 
Dziękuję bardzo i życzę wielu sukcesów z drużyną.
Ja również dziękuję i do zobaczenia na meczach.
rozmawiał Marcin Olczyk

 

 

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni