Natalia Bogdanowicz: Cieszę się, że mogę się rozwijać

Autor: Redakcja Budowlani

Natalia Bogdanowicz: Cieszę się, że mogę się rozwijać

W najbliższym sezonie w zespole Młodej Ligi Budowlanych Łódź na pozycji libero zobaczymy Natalię Bogdanowicz. Dotychczas siatkarka ta reprezentowała barwy UKS Ozorków. Młoda i zdolna libero opowiedziała dlaczego zdecydowała się na zmianę klubu oraz kto jest dla niej wzorem do naśladowania.

W najbliższym sezonie w zespole Młodej Ligi Budowlanych Łódź na pozycji libero zobaczymy Natalię Bogdanowicz. Dotychczas siatkarka ta reprezentowała barwy UKS Ozorków. Młoda i zdolna libero opowiedziała dlaczego zdecydowała się na zmianę klubu oraz kto jest dla niej wzorem do naśladowania.

Agnieszka Pruszkowska: Dotychczas występowałaś w barwach UKS Ozorków. Od tego sezonu będziesz reprezentowała nasz klub. Jak pierwsze wrażenia? Czy podjęcie decyzji o zmianie klubu było dla Ciebie trudne?

Natalia Bogdanowicz: Bardzo się cieszę, że mogę trenować w tak dobrym klubie, w którym mam możliwość rozwijania swoich umiejętności. Miło wspominam lata spędzone w moim macierzystym klubie. Jednak wiem, że przechodząc do Budowlanych Łódź zrobię krok do przodu. Dołożę wszelkich starań byśmy osiągnęły cele jakie sobie założymy.

Jakie stawiacie sobie cele na najbliższy sezon?

- Na razie nie rozmawialiśmy z trenerem o celach. Naszym zadaniem jest skupienie się na każdym kolejnym treningu. Mamy solidnie trenować, dawać z siebie wszystko. Myślę, że ciężka praca na treningach przyniesie efekt w późniejszych zmaganiach ligowych.

Trenujecie w Atlas Arenie. Jest to bardzo duży obiekt. Jak się na nim odnajdujesz?

- Niewątpliwie trudniej jest znaleźć punkt odniesienia podczas przyjmowania piłki. Jest różnica i ja ją odczuwam. Wcześniej nie trenowałam na tak dużej hali. Były one zdecydowanie mniejsze. Trzeba się również przyzwyczaić do wysokości tego obiektu. Jednak myślę, że z każdym treningiem jest coraz lepiej.

Wiem, że gra w siatkówkę, to dla Ciebie prawdziwa pasja. Możemy obserwować Cię zarówno na hali jak i na plaży. Obie odmiany zdecydowanie różnią się od siebie. Gdzie lepiej się odnajdujesz? Czując piasek pod stopami czy parkiet? Którą odmianę siatkówki wolisz?

- Nie mogę stwierdzić, którą odmianę tej dyscypliny wolę bardziej. Po prostu po pewnym czasie, po kilku miesiącach gry na hali mam ochotę wyjść na piach. Pogoda zmienia się na cieplejszą. Atmosfera jaka panuje podczas gry w piłkę plażową jest wspaniała. Hala z kolei jest czymś innym. Trybuny, które zapełnione są przez kibiców, super klimat. Myślę, że gdy zbliża się już sierpień, to każdy zawodnik grający na plaży chce poczuć ten twardy grunt pod stopami i chętnie wraca na parkiet.

Podczas Mistrzostw Polski juniorek w piłce plażowej wraz z Sandrą Sobór zajęłaś czwarte miejsce. Jest to duży sukces ale też i miejsce tuż za podium. Co możesz powiedzieć po tym turnieju?

- Na pewno jest mały niedosyt, ponieważ przegrałyśmy te dwa ostatnie mecze o finał i trzecie miejsce. Jednak po wygraniu mistrzostw województwa przyszedł czas na półfinały, które udało nam się wygrać. To był duży sukces, ponieważ rywalizowałyśmy z naprawdę bardzo dobrymi zawodniczkami i poziom był dosyć wysoki. Udało nam się wyjść do czołowej czwórki bez straty seta. To był dla nas ogromna satysfakcja, duże zadowolenie. Mimo to, do dzisiaj czuję niedosyt. Czwarte miejsce jest tym najgorszym dla sportowca. Byłyśmy tuż za podium.

Na pewno warunki fizyczne zadecydowały o tym, że grasz na jako libero. Czy jednak chciałabyś grać na innej pozycji?

- Zabrakło mi tych kilku centymetrów i chyba stąd funkcja libero. Jednak nie mam jakiegoś niedosytu, że chciałabym atakować, a nie mogę. Podoba mi się pozycja na której gram.

Która siatkarka lub który siatkarz jest dla Ciebie wzorem? Komu grającemu na pozycji libero się przyglądasz? 

- Powinnam pewnie wymienić kobietę. Jednak myślę, że znaczna większość jest zainteresowana męską odmianą siatkówki. Na pewno każdy będzie kojarzył taką legendę jaką jest brazylijski libero Sergio. Wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Zdobył złoty medal, zakończył karierę, myślę, że każdy sportowiec marzy o takim zejściu z parkietu. Nie wiem czy trzeba dużo o nim opowiadać, bo jest to człowiek legenda. Tyle ile wygrał, przeżył, to nie mieści się w głowie.

 

Rozmawiała Agnieszka Pruszkowska

Zdjęcie: Katarzyna Kozłowska

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni