Niespodziewana porażka z AZS Białystok!
Niespodziewana porażka z AZS Białystok!
Niespodziewana porażka z AZS Białystok!
Po meczu bez historii łódzkie siatkarki przegrały z drużyną AZS-u Białystok 0:3 i dość niespodziewanie oddały całą pulę punktów rywalkom, które mimo iż uplasowały się na ostatniej pozycji w tabeli PlusLigi Kobiet, zdołały dość łatwo wygrać z podopiecznymi Mauro Masacciego. Kolejne spotkanie Budowlane rozegrają we własnej hali w najbliższą sobotę.
Dzisiejsza rywalizacja rozpoczęła się od dość wyrównanej gry po obu stronach siaki i przez pierwszych kilka minut, żadna z ekip nie była w stanie wywalczyć większej niż jednopunktowej przewagi. Z czasem gra lepiej zaczęła układać się gospodyniom, które wykorzystując wszelkie potknięcia Budowlanych, sukcesywnie powiększały swój dorobek punktowy. Po pierwszej regulaminowej przerwie, na której AZS prowadził 8:4, sytuacja łodzianek była coraz gorsza. Podopieczne Mauro Masacciego nie grały na miarę swoich możliwości i z każdą kolejną minutą ich strata do przeciwniczek była coraz większa. Zdobywanie kolejnych punktów przychodziła ekipie gości niezwykle ciężko. Druga przerwa to aż ośmiopunktowe prowadzenie akademiczek. Po powrocie na parkiet wciąż trwała dobra passa drużyny z Białegostoku, która wyraźnie zwęszyła szanse na zwycięstwo i idąc za ciosem pewnie wkroczyła w decydującą fazę seta. Po końcówce bez historii AZ wygrał 25:13.
Druga odsłona tego meczu zdecydowanie lepiej rozpoczęły białostoczanki, które niemal błyskawicznie zdołały wypracować sobie dwupunktowe prowadzenie. Boiskowe zmagania przebiegały bardzo szybko, a z każdą minutą łodzianki sprawiały wrażenie coraz bardziej zagubionych. Pierwsze przerwa to ponownie prowadzenie rywalek 8:4, jednak po wznowieniu gry Budowlane starały się powrócić na dobre tory i walczyć o zwycięstwo. Choć przez chwilę się to udawało, im bliżej było kolejnej przerwy przeznaczonej na kosmetykę boiska, tym wynik był coraz mniej satysfakcjonujący (16:11). Po tym czasie skończyła się jakakolwiek rywalizacja. AZS bezlitośnie punktował swoje vis'a'vis i zakończył seta mocnym akcentem – 25:16.
Premierowe oczko trzeciej części spotkania padało łupem zespołu przyjezdnych. Łodzianki pewnym krokiem weszły w tę partię, bowiem była to jedyna szansa by pozostać w rywalizacji i walczyć o doprowadzenie do tie-beraka. Niewielkie, ale mimo wszystko prowadzenie, mogło napawać optymizmem, jednak jak się okazało nie na długo… Jeszcze przed pierwszą przerwą siatkarki z Białegostoku doprowadziły do wyrównania i choć na czasie przegrywały, później aktywnie powróciły do gry i zdołały wywalczyć kilkupunktowa przewagę, dającą ogromny komfort psychiczny przy prowadzeniu w całym meczu 2:0. Na szczęście dla ekipy Budowlanych, rywalki nie odskoczyły aż tak wyraźnie, jak miło to miejsce w poprzednich odsłonach, dzięki czemu drużyna gości nie traciła nadziei i starała się odwrócić losy tego seta i meczu. W końcowej fazie seta Łódź nie zdołała już zniwelować dystansu i przegrała 20:25.
MVP meczu - Dominika Sieradzan
AZS Białystok – Budowlani Łódź 3:0 (25:13, 25:16, 25:20)
AZS Białystok: Sieradzan, Łozowska, Kruk, Jack, Muhlsteinova, Kowalenko, Durajczyk (libero)
Budowlani Łódź: Rousseaux, Golec, Mirek, Ikić, Grbac, Mróz, Ciesielska (libero) oraz Bryda, Kwiatkowska, Mikołajewska, Wójcik, de Paula
Relacjonowała Olga Kabała