Niewiele brakowało...przegrana z BKS-em
Niewiele brakowało...przegrana z BKS-em
Niewiele brakowało...przegrana z BKS-em
Po długim i ciężkim dla obu drużyn spotkaniu BKS Bielsko- Biała ostatecznie pokonał BeefMaster Budowlanych Łódź 3:2. MVP meczu została zawodniczka drużyny gości- Karolina Ciaszkiewicz.
Pierwszy set rozpoczął się dosyć wyrównanie. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły zeszły przy stanie 8:7 po świetnym ataku Natalii Nuszel. Jednak po czasie zespół gości nagle stanął, a zawodniczki drużyny gospodarzy zdobywały punkt seriami. Przy stanie 12:8 Dorota Wilk zanotowała na swoim koncie błąd przełożenia ręki przez siatkę i trener Mirosław Zawieracz poprosił o czas. Jednak na niewiele się to zdało. Świetna gra zespołu Budowlanych pozwoliła uciec im na 6 punktów (14:8), a kiedy chwilę później Helena Horka zaatakowała w siatkę szkoleniowiec BKS-u poprosił o kolejną przerwę na żądanie (15:8). Ostatecznie niemoc bielszczanek atakiem przełamała Heike Beier, a po chwili tym samym odpowiedziała Anita Kwiatkowska sprowadzając zespoły na drugą przerwę techniczną (16:9). Przy stanie 18:10 z boiska zeszła Natalia Stózik, a w jej miejsce pojawiła się Karolina Ciaszkiewicz. Straty z początku seta okazały się jednak nie do nadrobienia. W dodatku bielszczanki właśnie w końcówce popełniały najwięcej błędów: najpierw przy stanie 22:12 Beier zaatakowała w aut, po chwili Wilk na swoim koncie zanotowała błąd odbicia, a przy stanie 23:13 Danijela Nikić popsuła zagrywkę. Ostatnia piłka tej partii również zakończyła się błędem: Małgorzata Lis zaatakowała w aut (25:13). Można powiedzieć, że pierwszy set był festiwalem pomyłek bielszczanek- popsuły one 2 zagrywki oraz popełniły 6 błędów własnych. Z kolei Budowlane zepsuły 3 zagrywki zdobywając tyle samo asów.
Druga partia rozpoczęła się od zdecydowanego prowadzenia Budowlanych. 3 ataki Nuszel i 1 Tabi Love szybko wyprowadziły zespół gospodarzy na 4:0. Pierwszy punkt bielszczanki zdobyły po ataku Love, która nie zmieściła się w boisku. Drugi z kolei przyniósł im blok na wcześniej wspomnianej zawodniczce (6:2). Na pierwszą przerwę techniczną zespoły zeszły po ataku z krótkiej Olgi Trach (8:3). Kiedy okazało się, że bielszczanki nie mogą odnaleźć się na boisku trener Zwieracz zdecydował się na wykorzystanie pierwszego czasu na żądanie (11:3). To w pewnym stopniu otrzeźwiło jego zespół, który zaczął nadrabiać straty. Przy stanie 15:7 Kwiatkowska zapunktowała blokiem i drużyny zeszły na drugą przerwę techniczną (16:7). Kiedy bielszczanki zbliżyły się do łodzianek na 5 punktów o czas zdecydował się poprosić Adam Grabowski, równocześnie wprowadzając na boisko Noris Cabrerę w miejsce Anity Kwiatkowskiej (19:14). Kolejny czas łódzki szkoleniowiec wykorzystał chwilę później przy stanie 19:16. Widać było, że bielszczanki nie odpuszczą seta tak łatwo. Niestety, po raz kolejny zespół gości obudził się zbyt późno i mimo świetnej gry w końcówce nie był w stanie nadrobić złej gry z początku partii. Ostatnie punkty w secie zdobyła Natalia Nuszel (blokiem) oraz wprowadzona w 100% zadaniowo (przy stanie 23:21) Ewa Cabajewska. Swoją pracę wykonała bezbłędnie notując na swoim koncie asa serwisowego, który zakończył 2 partię (25:21).
Na 10 minutową przerwę bielszczanki raczej nie schodziły w dobrym humorze. Drugi set nie był najlepszy w ich wykonaniu. Na swoim koncie zanotowały jedynie 1 skuteczny blok i 1 asa serwisowego. Budowlane z kolei miały powody do radości. Zadatek 2 setów wróżył świetlaną przyszłość, a 5 punktowych bloków mogło tylko rozbudzać te nadzieje.
3 partia zaczęła się zgoła inaczej niż poprzednie. Na początku zdecydowanie dało się odczuć dominację bielszczanek (1:5). Jednak łodzianki, w dużej mierze z pomocą Doroty Ściurki, zaczęły nadrabiać straty. Przy stanie 6:7 Kwiatkowska sprawiła przeciwniczkom prezent zagrywając w siatkę i sprowadzając zespoły na 1 przerwę techniczną (6:8). Przy stanie 13:16 o czas poprosił trener Grabowski, a jego drużyna zaczęła nadrabiać straty. Stan spotkania wyrównał się (16:16) i tym razem to szkoleniowiec bielszczanek zdecydował się na wykorzystanie przerwy na żądanie. Wyrównana walka toczyła się do końca seta, chociaż w dużej mierze bielszczankom udawało się utrzymać odzyskaną przewagę. Kiedy Budowlane stanęły nad przepaścią (23:24) Tabi Love zdobyła swój pierwszy punkt w 3 secie przedłużając nadzieje swojego zespołu. Jednak drużyna gości nie dała sobie wyrwać zwycięstwa w 3 partii: najpierw po bloku zaatakowała Ciaszkiewicz, po chwili seta skończyła Marta Szymańska- również atakiem (24:26).
Czwarty set był podobny do 3 partii. Początek dosyć wyrównany (7:8, 13:16), końcówka należąca do drużyny gości, która odrodziła się po 2 partii. Przy stanie 21:23, po ataku Kwiatkowskiej, trener Zawieracz asekuracyjnie poprosił o czas, a już chwilę później mógł obserwować triumf swojej drużyny po świetnym bloku Danijeli Nikić na Natalii Nuszel (21:25).
Tie-break rozpoczął się dla bielszczanek jak marzenie: po długiej wymianie otwierającej partię pomyliła się Kwiatkowska, potem serią punkty zebrały: Aleksandra Trojan (blokiem na Kwiatkowskiej), Horka, która zablokowała Cabrerę (0:3, trener Grabowski sięgnął po czas), Beier atakująca z przechodzącej piłki oraz Szymańska, która zapunktowała zagrywką (0:5, drugi czas dla Grabowskiego). Zmiana stron nastąpiła po ataku Ciaszkiewicz (4:8). Budowlane starały się nadrobić straty jednak bielszczanki konsekwentnie utrzymywały 4-5 punktową przewagę. Sytuacja zmieniła się w końcówce seta, jednakże pogoń, którą łodzianki zaczęły zbyt późno, nie przyniosła rezultatu. Chociaż Nuszel atakiem doprowadziła w końcu do wyrównania stanu seta (13:13) Budowlane były zbyt zmęczone aby dokończyć dzieła. Egzekucji na łódzkim zespole dokonała Karolina Ciszkiewicz (14:15) i Danijela Nikić, która zakończyła spotkanie (14:16).
MVP meczu została w pełni zasłużenie Karolina Ciaszkiewicz, która w 3 ostatnich partiach była podporą dla swojego zespołu, a w całym spotkaniu uzbierała 18 oczek, najwięcej ze swojej drużyny.
BeefMaster Budowlani Łódź: BKS Bielsko- Biała 2:3 (25:13, 25:21, 24:26, 21:25, 14:16)
BeefMaster Budowlani Łódź: Śliwa, Love, Kwiatkowska, Nuszel, Trach, Pycia, Durajczyk (libero) oraz Ściurka, Cabrera, Cabajewska, Grajber.
BKS Bielsko- Biała: Nikić, Horka, Lis, Strózik, Beier, Wilk, Wojtowicz (libero) oraz Ciaszkiewicz, Szymańska,Trojan.
MVP: Karolina Ciaszkiewicz
Inf. własna: Gosia Piekarska