Autor: Redakcja Budowlani

O przełamanie!

Ostatni raz siatkarki Budowlanych spotkały się z zawodniczkami Turonu MKS Dąbrowy Górniczej w meczach o brązowy medal PlusLigi Kobiet na koniec ubiegłego sezonu. Jak zapewne większość łódzkich kibiców pamięta cała rywalizacja zakończyła się szczęśliwie dla dąbrowianek które wygrały ostatecznie 3-1. Porażka była o tyle bolesna, że dwa decydujące zwycięstwa MKS odniósł w łódzkiej Atlas Arenie na oczach ponad 7 tys. widzów. Na nic zdało się łodziankom przywiezione wcześniej zwycięstwo z Dąbrowy Górniczej, które przed domowymi meczami teoretycznie stawiało nasze dziewczyny w lepszej sytuacji. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Organice w zeszłym sezonie całkiem dobrze grało się w hali sobotnich rywalek. Z trzech ligowych meczów dwa wygrały (3-0 w rundzie zasadniczej i 3-2 w play-off) i raz przegrały po wyrównanym pięciosetowym boju. Pozwala to mieć nadzieję na dobry występ Budowlanych w sobotni wieczór.
Po serii 4 porażek (3 ligowych i jednej pucharowej), w których drużynie Organiki udało się ugrać raptem 3 sety łodzianki liczą na przełamanie złej passy już w najbliższy weekend w Dąbrowie Górniczej. Początek meczu w sobotę o godzinie 19.00 w Hali przy Alei Róż 3.

Ostatni raz siatkarki Budowlanych spotkały się z zawodniczkami Turonu MKS Dąbrowy Górniczej w meczach o brązowy medal PlusLigi Kobiet na koniec ubiegłego sezonu. Jak zapewne większość łódzkich kibiców pamięta cała rywalizacja zakończyła się szczęśliwie dla dąbrowianek które wygrały ostatecznie 3-1. Porażka była o tyle bolesna, że dwa decydujące zwycięstwa MKS odniósł w łódzkiej Atlas Arenie na oczach ponad 7 tys. widzów. Na nic zdało się łodziankom przywiezione wcześniej zwycięstwo z Dąbrowy Górniczej, które przed domowymi meczami teoretycznie stawiało nasze dziewczyny w lepszej sytuacji. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Organice w zeszłym sezonie całkiem dobrze grało się w hali sobotnich rywalek. Z trzech ligowych meczów dwa wygrały (3-0 w rundzie zasadniczej i 3-2 w play-off) i raz przegrały po wyrównanym pięciosetowym boju. Pozwala to mieć nadzieję na dobry występ Budowlanych w sobotni wieczór.

 

Dąbrowa w dotychczasowych meczach ligowych obecnego sezonu spisywała się bardzo podobnie do łodzianek. Odnotowała 2 zwycięstwa z teoretycznie słabszymi drużynami z Wrocławia i Rumii (łodzianki ograły Impel Gwardię i AZS Białystok), i dokładnie tak jak Organika nieoczekiwaną porażkę ze Stalą Mielec i dwie przegrane z najlepszymi drużynami ubiegłego sezonu (BKS Bielsko-Biała i Muszynianka Muszyna). W tabeli zajmuje dopiero siódme miejsce ze stratą jednego punktu do Budowlanych (który łodzianki zdobyły w poprzedniej kolejce po ciężkim boju z „mineralnymi”).

MKS do spotkania z drużyną z Łodzi przystąpi podbudowany wyjazdową wygraną w 1/8 finału Pucharze CEV nad Tomisem Konstanta (zawodniczki potrafiły podnieść się z kolan mimo oddania dwóch pierwszych setów rywalkom). Takie zwycięstwa na pewno hartują i dodają wiary we własne umiejętności ale z drugiej strony dąbrowianki mają prawo być zmęczone po pięciosetowym spotkaniu i powrocie z Rumunii.

 

Przed sezonem dużym zmianom uległ skład Tauronu MKS. Klub opuściło 6 siatkarek w tym stanowiące o sile drużyny doświadczone Magdalena Śliwa i Katarzyna Gajgał. W ich miejsce przyszedł przede wszystkim zaciąg zagraniczny z Czeszkami Ivaną Plchotovą (środkowa) i Lucie Muhlsteinovą (rozgrywająca) na czele. Duże wzmocnienie stanowią też wicemistrzynie Polski z Muszyny: Izabela Żebrowska i Elżbieta Skowrońska. Z zawodniczek, które pozostały w drużynie uważać trzeba przede wszystkim na Agatę Karczmarzewską-Purę i Joannę Staniuchę-Szczurek.

 

Szkoleniowcem drużyny z Dąbrowy Górniczej jest związany z klubem od ponad 15 lat Waldemar Kawka. To jego trzeci sezon jako pierwszego trenera. Wcześniej szkolił między innymi młodzież i siatkarki plażowe. Co ciekawe, w sezonie 2007/2008 zespół MKS prowadził obecny opiekun łodzianek Wiesław Popik. Ówczesnego beniaminka ligi doprowadził do dobrego piątego miejsca.

 

Dla Organiki Budowlanych los w ostatnich tygodniach nie jest zbyt łaskawy. Problemy kadrowe doprowadziły do tego, że w chwili obecnej trener dysponuje dziewięcioma w pełni zdrowymi zawodniczkami, co ogranicza pole manewru do minimum. Dla rozgrywającej i środkowych nie ma żadnej alternatywy w obliczu kontuzji Marty Wójcik i Sylwii Wojcieskiej (naderwany mięsień łydki może wyłączyć ją z gry na 2-3 tygodnie). Tylko teoretycznie lepiej wygląda sytuacja w ataku gdzie do ewentualnego zastępowania Katarzyny Zaroślińskiej przymierzane są Joanna Mirek i Katarzyna Bryda. Wciąż nie widać zapowiadanych wzmocnień więc do Dąbrowy drużyna z Łodzi pojedzie zapewne w mocno okrojonym składzie. Póki co najbliżej zasilenia Organiki zdaje się być dominikańska rozgrywająca Karla Miguelina Echenique. Wydaje się jednak, że włodarze klubu szukają lepszej zawodniczki, a wspomniany wariant traktują jako ostateczność. Trudno powiedzieć czy jest to dobre rozwiązanie w kontekście braku czasu na zgranie i kolejnych ważnych spotkań. O ile zrozumiałe jest poszukiwanie jak najlepszego rozwiązania, o tyle w chwili obecnej chyba warto byłoby zaryzykować i postawić jednak na robiącą duże postępy i nie bojącą się brać ciężaru gry na siebie Martę Szymańską, a szybko zatrudnić zawodniczkę, której głównym zadaniem będzie dawanie odpoczynku naszej rozgrywającej i stanowienie alternatywy w taktycznych zamierzeniach trenera. Niestety poszukiwania trwają już strasznie długo, a końca nie widać. Wiadomo, że transfer w trakcie sezonu to trudne zadanie ale drużyna nie może dłużej czekać i oddawać punktów kolejnym rywalkom. Pozostaje mieć nadzieję, że działacze wiedzą co robią i rozwiążą problemy kadrowe z pożytkiem dla klubu.

 

Sporym problemem pozostaje wciąż gra obronna łodzianek. Duża fala krytyki spadła ostatnio na libero Katarzynę Ciesielską. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że za przyjęcie w drużynie Budowlanych odpowiadają również reprezentantki kraju: była – Joanna Mirek i obecna – Karolina Kosek więc nie ma sensu szukanie na siłę kozła ofiarnego. Ciesielska stara się jak może i potrafi bronić bardzo trudne piłki. Jednak wspomniana trójka nie jest w stanie ustrzec się prostych błędów, co skrupulatnie wykorzystują rywalki. Trudno powiedzieć czy problemem jest przygotowanie do sezonu czy raczej jego trudy, które mocno dają się we znaki naszym zawodniczkom. Przetrzebiona kontuzjami drużyna (osłabiona dodatkowo rezygnacją z gry Olsovsky) i tak w każdym meczu daje z siebie wszystko i nikt nie ma prawa zarzucić dziewczynom braku zaangażowania czy woli walki. Wręcz przeciwnie. Mimo wszystkich utrudnień łodzianki potrafią zacisnąć zęby i walczyć do końca (jak chociażby w spotkaniu z Muszynianką czy Prostejovem w Lidze Mistrzyń). Na szczęście maraton dobiega powoli końca. Po ostatnim meczu Ligi Mistrzyń łodzianki w końcu będą mogły całkowicie skupić się na rozgrywkach ligowych i wtedy na pewno w pełni pokażą swoje atuty. Pełna wiary, bez względu na ostatnie porażki, pozostaje Sylwia Wojcieszka, która mówi: Uważam, że do każdego meczu powinnyśmy podejść zdeterminowane i skoncentrowane. Porażki, które nam się przydarzają tym bardziej mobilizują nas do odnoszenia zwycięstw. Kiedy zaczniemy wygrywać, podniesie się także nasze morale, a i atmosfera w zespole też jest inna.

 

Ważne, by w Dąbrowie Górniczej drużyna podjęła walkę i spróbowała wykorzystać zmęczenie rywalek. Doświadczenie zdobywane w Lidze Mistrzyń też powinno procentować. Najbliższy mecz może mieć duże znaczenie dla układu tabeli po sezonie zasadniczym więc Organika powinna dać z siebie wszystko by uzyskać jak najkorzystniejszy rezultat. Zdaje sobie z tego sprawę prezes Marcin Chudzik: Jest to dla nas bardzo ważne spotkanie. Straciliśmy już punkty ze Stalą Mielec, z Muszynianką Fakro-Muszyna, z Aluprofem Bielsko-Biała i na więcej porażek nie możemy sobie pozwolić. Do Dąbrowy jedziemy z nastawieniem na zwycięstwo i będzie to dla nas chyba najważniejszy pojedynek w najbliższym okresie. Jak już wcześniej mówiłem mamy w tym momencie olbrzymie problemy kadrowe, nie dysponujemy zmianami na rozegraniu i na środku co na pewno nie napawa optymizmem. Jeśli przestaną nas nękać kontuzje, to wtedy będziemy w stanie powalczyć i wygrać z każdą drużyną w polskiej lidze.

 

W tych trudnych chwilach dziewczyny potrzebują wsparcia fanów. Dlatego cieszy fakt, iż na mecz do Dąbrowy wybiera się Oficjalny Klub Kibica by na miejscu dopingować swoją drużynę. Zainteresowani wyjazdem kibice szczegóły znajdą pod adresem: http://budowlanilodz.pl/news?aid=85441&cpk=85443

 

Trzymamy kciuki za drużynę. Naprzód ORGANIKA! Jesteśmy z Wami!

 

Marcin Olczyk

źródło: siatka.org/plusliga-kobiet.pl/inf. własna

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni