Pavla Vincourová: Przed nami bardzo ważny tydzień

Autor: Redakcja Budowlani

Pavla Vincourová: Przed nami bardzo ważny tydzień

Zespół Grot Budowlani Łódź pokonał na wyjeździe drużynę BKS-u PROFI CREDIT Bielsko-Biała w trzech setach (25:22, 25:23, 25:13). W trzeciej partii gdy nasz zespół objął wyraźne prowadzenie 14:6, w polu zagrywki pojawiła się Pavla Vincourová. Nasza rozgrywająca zdobyła cztery kolejne punkty bezpośrednio z zagrywki! Po meczu porozmawialiśmy z Pavlą o tym spotkaniu. Zapytaliśmy ją również o to, jak się gra pod okiem rodziców? Zapraszamy do przeczytania rozmowy z rozgrywającą.

Zespół Grot Budowlani Łódź pokonał na wyjeździe drużynę BKS-u PROFI CREDIT Bielsko-Biała w trzech setach (25:22, 25:23, 25:13). W trzeciej partii gdy nasz zespół objął wyraźne prowadzenie 14:6, w polu zagrywki pojawiła się Pavla Vincourová. Nasza rozgrywająca zdobyła cztery kolejne punkty bezpośrednio z zagrywki! Po meczu porozmawialiśmy z Pavlą o tym spotkaniu. Zapytaliśmy ją również o to, jak się gra pod okiem rodziców? Zapraszamy do przeczytania rozmowy z rozgrywającą.

 

 

Agnieszka Pruszkowska: Przed spotkaniem z BKS PROFI CREDIT Bielsko-Biała rozmawiałam z Eweliną Tobiasz. Powiedziała mi, że ostatnie miejsce w tabeli BKS-u może być przykrywką. I jak zawsze zespół z Bielsko-Białej postawił opór. Widoczny zwłaszcza w dwóch pierwszych partiach. Jak Ty ocenisz grę gospodyń?

Pavla Vincourová:  Zespół z Bielska-Białej grał bardzo dobrze. W dwóch pierwszych setach decydowały małe punkty o naszej wygranej. Jednak popełniały błędy, a my je wykorzystywałyśmy na swoją korzyść. W drugiej partii był już remis 23:23. Także niewiele im brakowało do wygrania tego seta. Mogliśmy przegrać tę partię. Brawo dla naszego zespołu, dla wszystkich dziewczyn!

Czy któraś zawodniczka z BKS-u szczególnie utrudniła wam grę? Z czym według ciebie gospodynie miały największy problem?

- Myślę, że wszystkie dziewczyny z BKS-u zagrały dobrze. Brakowało im jednak punktów, popełniały proste błędy. Często wpadały im bardzo łatwe piłki. Brakowało u nich komunikacji, bo albo żadna nie ruszyła do piłki albo dwie zawodniczki. Nie dogadywały się.

A co według ciebie było kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu?

- Myślę, że miałyśmy bardzo dobre przyjęcie. Sylwia Pelc miała fajne bloki, dobrze zastąpiła Gabi. Nie w takiej mierze ale myślę, że fajnie zagrała. Dobrze pokazał się nasz cały zespół. Przyjęcie, obrona… i też zagrywka (śmiech)!

Na meczu wyjazdowym po raz kolejny nie zabrakło Klubu Kibica. Dziś byli w małej grupie. Jednak ich doping było słychać na hali.

- To jest bardzo fajne, że oni wszędzie z nami są! Nawet dziś byli w trójkę i zrobiliśmy razem naszą rakietę. Nie przeszkadzało im, że było dużo kibiców zespołu z Bielska-Białej. Także super, że przyjechali! Na meczach w Łodzi przychodzi ich więcej i to też jest fajne, miłe . Mamy super kibiców!

Wiem, że te spotkanie obserwowali z trybun bardzo ważni goście. Jak się grało pod okiem rodziców? Jest presja, stres? Czy jeszcze większa motywacja?

- Tak, byli moi rodzice. Jest motywacja, nie ma stresu! Długo mnie nie widzieli i tego jak gram. Ostatni raz byli na meczach reprezentacji Czech. Bardzo fajnie grało się przed nimi. Jeszcze taki wynik! Cieszę się, że udało nam się wygrać w takim stylu.

Gracie bardzo dużo meczów. Rywalizujecie w Orlen Lidze, Pucharze CEV, Pucharze Polski. Masz jeszcze siłę?

- No tak! Mam! Na pewno jest to trudne. Cieszę się, że w meczu z Luka Bar mógł pokazać się cały zespół, że zagrała druga szóstka, a pierwsza mogła odpocząć. Teraz musimy już się skupić na najbliższym meczu, czyli spotkaniu z Muszyną. Jeżeli nam się uda wygrać, to awansujemy dalej w rozgrywkach Pucharu Polski.To będzie bardzo ważny tydzień. Zadecyduje on o tym czy uda nam się wygrać pierwsze trofeum.

Przed wami spotkanie z MKS Polski Cukier Muszynianka Muszyna. To te zawodniczki staną przeciwko wam w ćwierćfinale Pucharu Polski już w najbliższą środę. Podczas gdy wy pokonujecie BKS, zespół z Muszyny walczy w Łodzi z ŁKS Commercecon. Jak oceniasz siłę drużyny z Muszyny?

- Zespół z Muszyny na pewno będzie chciał się postawić i wygrać ten mecz. Jeżeli przegrają z ŁKS-em, to tym bardziej będą chciały wygrać z nami. Zobaczymy jak potoczy się ten mecz. My im nic łatwo nie oddamy.

 

 

Rozmawiała Agnieszka Pruszkowska

Zdjęcie: Katarzyna Kozłowska

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni