Porażka w Bielsku-Białej

Autor: Redakcja Budowlani

Porażka w Bielsku-Białej

Spotkanie lepiej zaczęła drużyna BKS-u Aluprof Bielsko-Biała wygrywając pierwszy set spotkania do 18. Nasza drużyna w tym secie popełniła zbyt wiele prostych błędów w przyjęciu, co przy słabo funkcjonującym bloku spowodowało, że rywalki pewnie prowadziły od pierwszych piłek spotkania. Podobnie jak podczas meczu z Atomem Treflem Sopot, dość szybko zmieniona została Karolina Kosek, tym razem w jej miejsce trener Masacci desygnował do gry Katarzynę Brydę.
BKS Aluprof Bielsko-Biała pokonał Budowlanych Łódź 3:1 (25:18, 28:30, 26:24, 25:17). Błąd sędziego w trzecim secie spowodował, że z południa wracamy bez punktów.

Spotkanie lepiej zaczęła drużyna BKS-u Aluprof Bielsko-Biała wygrywając pierwszy set spotkania do 18. Nasza drużyna w tym secie popełniła zbyt wiele prostych błędów w przyjęciu, co przy słabo funkcjonującym bloku spowodowało, że rywalki pewnie prowadziły od pierwszych piłek spotkania. Podobnie jak podczas meczu z Atomem Treflem Sopot, dość szybko zmieniona została Karolina Kosek, tym razem w jej miejsce trener Masacci desygnował do gry Katarzynę Brydę.

Jak się okazało w kolejnych setach, było to dobre posunięcie, bo „Brydzia” zagrała jeden ze swoich lepszych meczów w ostatnim czasie.

W drugim secie spotkania nasz zespół, prowadzony, przed dobrze dysponowaną Anę Grbac prowadził w zasadzie przez większość seta. Skutecznie atakowały Bryda, Mirek oraz Rousseaux, dużo lepiej w przyjęciu zaprezentowała się Kasia Ciesielska, a parę bloków dołożyła Katarzyna Mróz. Groźnie zrobiło się jedynie pod koniec seta, gdy gospodynie osiągnęły chwilową przewagę 21:20. Nerwowa końcówka należała do Budowlanych, które ostatecznie wygrały 30:28.

Trzeci set był podobny do drugiego. Dobrze funkcjonował blok i wydawało się, że nasze siatkarki kontrolują przebieg tego meczu. Wprawdzie dziewczyny nie były już tak skuteczne w ataku, jednak doprowadziły do stanu 24:21 i wydawało się, że pierwszy punkt można już dopisywać naszej drużynie. Niestety mnóstwo prostych błędów doprowadziło do nerwowej końcówki. Słabymi aktorami w tym spektaklu byli niestety sędziowie liniowi. Autową zagrywkę rywalki pokazali jako celną pozbawiając nasz zespół zwycięstwa. Oczywiście już po tym błędzie swoją cegiełkę dołożyły nasze dziewczyny, popełniając proste błędy w 2 kolejnych akcjach.

Czwarty set spotkania nasze siatkarki rozpoczęły jakby bez wiary w sukces. Niemoc w ataku szybko przełożyła się na kilku-punktowe prowadzenie bielszczanek. Czwarty set przebiegał pod dyktando gospodyń, które ani przez chwilę nie były zagrożone. 

Szkoda, że przynajmniej jednego punktu pozbawiło nas ewidentnie błędne wskazanie sędziego liniowego. 

 

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni