Porażka z Impel Wrocław
Porażka z Impel Wrocław
Porażka z Impel Wrocław
Szybki mecz odbył się w hali Atlas Arena w Łodzi. Ekipa przyjezdnych, Impel Wrocław postawiła gospodyniom pojedynku poprzeczkę bardzo wysoko. Łodzianki nie dały rady sprostać wymaganiom i uległy przeciwniczkom w trzech odsłonach.
Łodzianki w sobotni wieczór czekała niezwykle wymagająca przeprawa. Po drugiej stronie siatki stanął przeciwnik z najwyższej półki, który już w pierwszej kolejce udowodnił, że przedmeczowe zapowiedzi nie były jedynie słowami rzucanymi na wiatr. Drużyna BeefMaster Budowlanych Łódź przystąpiła do meczu w osłabionym składzie. Oprócz nieobecnej z powodu kontuzji Sylwii Pyci w trakcie rozgrzewki urazu nabawiła się Dorota Ściurka, a zastąpiła ją Natalia Nuszel.
Pierwszy set udanym atakiem otworzyła Ewelina Sieczka, a chwilę później w jej ślady poszła Agnieszka Kąkolewska zaskakując łodzianki atakiem na środku siatki. Gospodynie myliły się w ofensywie, a w wyprowadzaniu kolejnych akcji nie pomagało im niedokładne i bardzo nerwowe przyjęcie. Ze sforsowaniem wrocławskiego bloku nie radziła sobie zarówno Noris Cabrera, jak i Natalia Nuszel i sytuacja gospodyń w swoim pierwszym meczu we własnej hali stawała się nie do pozazdroszczenia (1:6). Niedługo potem duża grupa kibiców Budowlanych Łódź wkrótce miała już powody do zadowolenia. Szczelny blok i punktowa zagrywkaMagdaleny Śliwy pozwoliła odrobić znaczną część strat z początku partii. Podopieczne Adama Grabowskiego jednak nie radziły sobie z kończeniem pierwszej akcji i często musiały szukać „ekstremalnych" rozwiązań w zbiciach z trudnych lub sytuacyjnych piłek. Szkoleniowiec musiał więc bardzo szybko szukać nowych rozwiązań, bo gospodynie myliły się i wyrzucały piłkę za linię dziewiątego metra, bojąc się wrocławskiego bloku. W końcówce pierwszej odsłony na placu gry pojawiła się Ewa Kwiatkowska, swój debiut na boiskach ORLEN Ligi zaliczyła też Martyna Grajber, ale przyjezdne utrzymały koncentrację na właściwym poziomie i dograły seta do końca (17:25).
Początek kolejnej odsłony to dwie punktowe zagrywki Katarzyny Koniecznej,które sprawiły, że przyjezdne bardzo szybko mogły poczuć się pewnie. Inną siatkarką, która nękała łódzkie przyjmujące była Agnieszka Kąkolewska, a piłki kierowane pomiędzy Nuszel i libero, Agatę Durajczyk wprowadzały ogromne zamieszanie w szeregach gospodyń. Seria pomyłek zawodniczek z Łodzi nie zakończyła się aż do pierwszej przerwy technicznej (3:8). Tore Aleksandersenmógł pozwolić odpocząć swojej liderce, Maren Brinker, bo jego siatkarki dominowały na boisku. Widać było również, że zawodniczki z Dolnego Śląska są doskonale przygotowane pod względem taktycznym, wykorzystując wszystkie słabe strony łódzkiej ekipy. Błędy własne Budowlanych nie pozwalały im zbliżyć się do rywalek, które nie odczuwając presji pokazywały kombinacyjną siatkówkę na najwyższym poziomie. Podłamane gospodynie grały fatalnie i wydawało się, że nie są w stanie nie tylko odwrócić losów tej partii, ale i całego meczu. Nie pomagały przerwy na żądanie trenera łodzianek, mające na celu zmotywować zespół do walki pomimo niekorzystnego wyniku. Frauke Dirickx wykorzystywała wszystkie opcje w ataku, grając bardzo swobodnie, a przyjezdne wysoko wygrały drugą partię (25:10).
Trzeci set był partią ostatniej szansy dla łodzianek. Gospodynie po dłuższej regulaminowej przerwie podjęły rękawicę i zdołały prowadzić walę punkt za punkt. Atak Martyny Grajber spowodował, że na tablicy wyników był remis, natomiast Aleksandra Sikorska doprowadziła do euforii kibiców z Łodzi (13:11). W takiej sytuacji Tore Aleksandersen nie chciał ryzykować straty punktów, dlatego natychmiast koleżanki na boisku wspomogły Brinker iBogumiła Pyziołek. Na efekt nie trzeba było długo czekać, na drugiej przerwie technicznej zespół z Wrocławia był już na prowadzeniu (16:15). Przy stanie 16:19 Adam Grabowski podjął próbę wstrząśnięcia podopiecznymi, ale te były wyraźnie słabsze od rywalek, a w dodatku szczęście sprzyjało faworytkom. Podłamane łodzianki atakowały w siatkę lub dawały szansę na wyprowadzenie zabójczej kontry przeciwniczkom, a błąd w polu zagrywki łodzianek zakończył ten jednostronny pojedynek (25:17).
Budowlani Łódź - Impel Wrocław 0:3
(17:25, 10:25, 17:25)
Składy zespołów:
Budowlani: Śliwa (3), Love (6), Nuszel (5), Trach (4), Cabrera (2), Sikorska (3), Durajczyk (libero) oraz Kwiatkowska (5), Cabajewska (2) i Grajber (5)
Impel: Mroczkowska (7), Konieczna (13), Kąkolewska (11), Dirickx (4), Wilson (13), Sieczka (2), Medyńska (libero) oraz Pyziołek (2) i Brinker
Źródło: siatka.org (autor Piotr Woźniak)