Wiktoria Kaniewska: Cała drużyna trzyma się razem

Autor: Redakcja Budowlani

Wiktoria Kaniewska: Cała drużyna trzyma się razem

Mierząca 184 centymetry wzrostu środkowa, rodowita łodzianka, reprezentująca barwy Budowlanych Łódź w rozgrywkach juniorskich oraz Młodej Lidze Kobiet, Wiktoria Kaniewska, opowiedziała nam jak zaczęła się jej przygoda z siatkówką? Kto jest dla niej sportowym wzorem oraz czy poza siatkówką jest czas na inne pasje? Zapraszamy do przeczytania wywiadu z naszą siatkarką.

Mierząca 184 centymetry wzrostu środkowa, rodowita łodzianka, reprezentująca barwy Budowlanych Łódź w rozgrywkach juniorskich oraz Młodej Lidze Kobiet, Wiktoria Kaniewska, opowiedziała nam jak zaczęła się jej przygoda z siatkówką? Kto jest dla niej sportowym wzorem oraz czy poza siatkówką jest czas na inne pasje? Zapraszamy do przeczytania wywiadu z naszą siatkarką.

 

Agnieszka Pruszkowska: Jak zaczęła się Twoja przygoda z siatkówką?

Wiktoria Kaniewska: Znajomy moich rodziców trenował grupę koszykarek. Zauważył, że jestem dosyć wysoka i zaproponował mi dołączenie do tych zajęć. Ja jednak nie chciałam, powiedziałam, że wolałabym grać w siatkówkę. Tak się szczęśliwie złożyło, że znał trenera, który prowadził zajęcia z tej dyscypliny, zaprowadził mnie na nie i tak już zostało (uśmiech).

Czy od samego początku grasz na środku?

- Od początku gram na tej pozycji. Gdy kończył się etap młodziczek, to był pomysł bym przeszła na atak. Jednak dołączyły inne zawodniczki, które występowały na tej pozycji i ostatecznie zostałam na środku.

Jesteś zadowolona, że tak zostało? Czy może chciałabyś spróbować gry na ataku?

- Tak, jestem zadowolona. Nie chciałabym zmieniać pozycji na której gram.

Jak układa się współpraca z dziewczynami?

- Bardzo dobrze! Gdy przechodziłam do tego klubu, to obawiałam się, jak będzie? Jaka będzie atmosfera? Jakie będą dziewczyny? Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Dziewczyny, trenerzy, wszyscy są fajni. Jesteśmy zgrane i super się nam razem współpracuje.

Tworzycie zgrany zespół. Ale może są dziewczyny z którymi spędzasz więcej czasu?

- Z Laurą Patorą i Anią Osińską znamy się dłużej, bo grałyśmy razem w poprzednim klubie. Także te relacje również przechodzą. Z Weroniką Mielczarek i Klaudią Felak chodzę do jednej klasy, też mamy ze sobą świetny kontakt. Jednak cała drużyna trzyma się razem.

Pierwszy trener Bartłomiej Dąbrowski jest bardzo żywiołową osobą, a drugi trener Andrzej Piotrowski sprawia wrażenie spokojnego. Wygląda na to, że doskonale się uzupełniają. Jak Ty oceniasz pracę z nimi?

- Trenerzy bardzo nas wspierają, motywują. Od treningów, aż po mecze. Bardzo nam pomagają. Wiadomo, czasami trener się zdenerwuje na meczu. To jest normalne, to są emocje. Według mnie, to jest fajne, że trener razem z nami przeżywa te mecze, angażuje się.

Która siatkarka lub który siatkarz jest dla Ciebie wzorem?

- Na pewno jest nim Karol Kłos. Uważam, że jest świetnym środkowym. Oglądam mecze, w których gra. Wiadomo, że jeszcze daleka droga przede mną. Jednak warto się przyglądać, zawsze można się czegoś nauczyć.

Jak się motywujesz przed meczem?

- Przed meczem słucham żywszej muzyki, która mnie motywuje. Kiedyś słuchałam rocka. Teraz wszystkiego co „wpadnie w ucho". Rap, Hip-Hop, Pop. Lubię też z kimś porozmawiać, fajnie jest motywować siebie nawzajem. Nie siedzę sama, nie potrzebuje się odcinać od ludzi, koncentrować w samotności.

Co robisz poza siatkówką?

- Kiedyś bardzo dużo rysowałam. Teraz nie mam już tyle wolnego czasu. Jednak chciałabym się dostać na architekturę, więc będę musiała powrócić do rysowania. Zapiszę się na pewno na jakiś dodatkowy kurs.

Super! A co konkretnie? Martwa natura? Portrety? Farby czy raczej ołówek?

- Gdy byłam młodsza, to zawsze malowałam martwą naturę. Ale nie tylko malowanie farbami. Ołówek, szkic również.

Czyli poza siatkówką masz też plan B.

- Chciałabym żeby mi wyszło z siatkówką, by była to moja praca, sposób w jaki będę zarabiała na życie. Uważam, że zawsze jednak dobrze mieć jakąś alternatywę, gdyby nie wyszło.

Macie za sobą dwa mecze juniorskie, oba wygrane. Cztery mecze w Młodej Lidze Kobiet, trzy zwycięstwa i jedną porażkę w tie-breaku. Mimo tej przegranej dalej jesteście liderem w swojej grupie. Czy trudniej wam się gra będąc liderem, faworytem? Inne zespoły na pewno mają dodatkową motywację, bo chcą pokonać lidera.

- Podchodzimy do wszystkich spotkań na luzie. Wiemy, że inne zespoły chcą nas pokonać, utrzeć nam nosa. Ale to jeszcze bardziej nas motywuje do tego by udowadniać, że nie bez powodu jesteśmy tak wysoko w tabeli. Chcemy pokazać kto tu rządzi. Myślę, że to dobrze, że przeciwniczki podchodzą do nas z respektem. My też szanujemy każdy zespół z którym przychodzi nam się zmierzyć.

Podczas derbów juniorek na trybunach była grupa kibiców, która was wspierała. Czy taki doping pomaga w grze? Czy przeszkadza?

- Myślę, że obecność kibiców, to jest jedna z najważniejszych rzeczy w meczu. Podczas spotkania z ŁKS-em kibice bardzo nam pomogli, pokazali na co ich stać. Doping zawsze się przydaje.

Wygrałyście ten derbowy mecz 3:0. Jak ocenisz waszą grę?

Uważam, że mogłyśmy zagrać lepiej. Nasz przeciwnik był bardzo zawzięty, hala również nam nie sprzyjała. Myślę, że zagrałyśmy poprawnie, co potwierdza wynik.

Grę utrudniali wam również sędziowie, którzy błędnie przyznawali punkty rywalką.

- Zazwyczaj jest tak, że sędziowie są przychylni gospodarzowi spotkania.

Zawsze jeśli tylko możecie, to przychodzicie na mecze seniorek. Mają one za sobą sześć spotkań i sześć zwycięstw. Uważasz, że dziewczyny mają szanse na podium, na medal?

- Uważam, że tak. Myślę, że zaskoczymy wszystkich. Oby tak dalej!

 

 

Siatkarskie CV

Wiktoria Kaniewska – urodziła się 18 sierpnia 1999 roku w Łodzi. Siatkarka grająca na pozycji środkowej. Mierzy 184 centymetry wzrostu. W barwach MLK Budowlanych Łódź występuje w koszulce z numerem szesnastym.

 

Kluby i pozycje:

Od 2016 – środkowa, MLK Budowlani Łódź

Od 2010 do 2015 środkowa, MUKS ABIS SP 64 Budowlani Łódź

 

Osiągnięcia:

- 9. Miejsce w Polsce w Gimnazjadzie 2015 roku.

- 6. Miejsce na TNO 2013 roku.

- Mistrzostwa Polski młodziczek w piłce plażowej w 2013 roku.

 

 

Rozmawiała Agnieszka Pruszkowska

Zdjęcie: Rene Aurin

Sponsorzy tytularni

Sponsorzy główni

Partnerzy techniczni